Data: 2010-09-28 10:00:24
Temat: Re: Wątek.
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:i7sdqm$kfm$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
> news:i7sdfi$nu7$1@mx1.internetia.pl...
>>
>>
>> Raczej w roznej odleglosci od ziemi. Niektorzy mocno lewituja, szybuja na
>> wlasnych uprzedzeniach, emocjach i nierealnych oczekiwaniach.
>>
>
> Wiesz zahaczamy tu o czystą filozofię, czyż nie?
N I E - to jest P S Y C H O L O G I A w czystej.
> Czy żyje się naprawdę, kiedy życie człowieka przygniata (patrz Nieznośna
> Lekkość Bytu), czy wręcz przeciwnie (patrz Cudowna Lekkość Bytu).
Ale zeskakujesz z watka - do tej pory nie oceniamy kiedy sie bardziej zyje,
tylko (po mojemu) o falszywm widzeniu rzeczywistosci, przez osoby widzace w
bliznich samo zuo.
> A wracając na łono bardziej ... psychologiczno-anatomiczne. Czy to, że
> ktoś jest z reguły w dobrym nastroju (np. ja) należy przypisać: a) budowie
> mózgu, b) (zaburzonej??) gospodarce hormonalnej, c) wychowaniu, d)
> swoistej głupocie itd.....
Wszystko potrochu, kazde w innej mierze, plus pare innych.
> Czy to, że ktoś patrzy na świat podejrzliwie należy rozpatrywać w ten sam
> sposób?
Podejrzliwosc i dobry nastroj to nie przeciwne kierunki tej samej osi.
Ale, ale... co my tu mamy - wychodzi na to, ze jestesmy zdeterminowanymi
automatami bez wolnej woli?
> Kiedyś oglądałam program o strachu (juz o tym pisałam tu kiedyś).
> Oznaczono poziom czegoś (nie pamiętam czego) i badania wykazały, że przy
> bardzo niskim/wysokim poziomie tego "czegoś" ludzie maja skłonność do
> ryzykanctwa (np. latają z czerwoną szmatą przed nosem byka), a ci z
> poziomem przeciwnym boją się wyjść z domu.
> Jeśli patrzyć na nas w ten sposób, od strony czysto chemicznej, to: 1)
> można się lekko załamać, ponieważ przy tak określonej gospodarce organizmu
> ciężko coś zrobić (a może można zmieniając np. dietę?), 2) czepianie się
> wydaje się bez sensu
W takim razie wszelkie dyskusje to realizacje elektrochemicznego imperatywu,
i co my tu kurna w ogole robimy?
Podsumowujac jednak - przeciez to, ze komus jakiegos plynu brakuje, nie
zmiania faktu, ze postrzeganie ma zafalszowane.
|