| « poprzedni wątek | następny wątek » |
351. Data: 2010-09-27 09:24:19
Temat: Re: Renata (Natek) nie żyje
Użytkownik "Szaulo" <z...@p...pl> napisał w wiadomości
news:i7pn4r$aj1$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Vilar" <v...@u...to.op.pl> napisał w wiadomości
> news:i7phn9$q0p$1@news.onet.pl...
>>
> [...]
>> Nie dajcie się wkręcać dziewczyny (i chłopaki)...
>> (chyba że macie ochotę na małą rozróbę... Ale to zupełnie inna bajka)
>
> [...]
>
> Jeżeli o mnie chodzi, to wszystko przez Filipa "Flyera" von Konopen + moje
> rozedrganie od paru miesięcy + odzwyczajenie od psp (przez rok
> produkowałem się raczej na Twittrze a tam zaburzeni giną w tłumie
> normalnych, tutaj grupa mniejsza a i proporcje raczej odwrotne).
>
> Szaulo
No bywa....
Twitter mówisz... tam mnie jeszcze nie było....
W wielu miejscach mnie jeszcze nie było....
Ale wolę zachować równowagę pomiędzy siecią i na-macalnym życiem. Jakoś to
dla mnie ważne....
Ale wróciłeś "do nas". Żałujesz?
(powiedz, że nie, ależ skąd, że bardzo się cieszysz. Bardzo ładnie proszę)
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
352. Data: 2010-09-27 09:29:29
Temat: Re: Renata (Natek) nie żyjeUżytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:i7pns7$cvl$1@news.onet.pl...
>
[...]
> Ale wolę zachować równowagę pomiędzy siecią i na-macalnym życiem. Jakoś to
> dla mnie ważne....
Też chętnie. Ciągnie mnie teraz mocno do ludzi. Byliśmy tutaj mocno
wyobcowani.
> Ale wróciłeś "do nas". Żałujesz?
> (powiedz, że nie, ależ skąd, że bardzo się cieszysz. Bardzo ładnie proszę)
Jestem jeno przelotem.
Szaulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
353. Data: 2010-09-27 10:09:31
Temat: Re: Renata (Natek) nie żyjeDnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Dnia Sun, 26 Sep 2010 23:14:47 +0200, Szaulo napisał(a):
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:m8sr56inlmrc$.ymcjsxhcgvw9$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Sun, 26 Sep 2010 19:39:35 +0200, Vilar napisał(a):
>>>
>>>> Czy wy naprawdę potrzebujecie błogosławieństwa Ixi, żeby dobrze
>>>> się bawić i
>>>> miło spędzić czas?
>>>>
>>>
>>> Mojego?
>>> Przejmują się moją opinią, bo bardzo dobrze wiedzą, co jest nie tak
>>> w ich planach - gdzie mi tam do towarzyskich błogosławieństw.
>>
>> Nie słuchaj Vilar. Przynajmniej jeżeli o mnie chodzi. Twoja opinia nie
>> ma dla mnie żadnego znaczenia.
>>
>> No dobrze, dużą naiwnością z mojej strony było sądzić, że osoby
>> postronne po prostu zignorują zaproszenie dla Agnieszki, Ewy i
>> Pauliny, które z wygodnictwa zamieściłem na publicznej grupie
>> dyskusyjnej. Przykro mi, że naraziłem je na nieproszone wykłady ze
>> strony Chirona i ciebie, i być może jeszcze innych, splonkowanych.
>
> Myślę, że te "wykłady" były potrzebne - skoro nie Wam kilkorgu, to moze
> innym, którzy na razie jak Wy sądzą, że postęp i wolność polega dokładnie
> na tym samym, co "róbta co chceta", ale są skłonni się jednak zastanowić,
> czy aby na pewno.
> Bo gdyby takich nie było, to dziś każdy robiłby kupę na środku trotuaru,
> kiedy go pilna konieczność przypili i tłumaczyłby sobie, że to takie
> naturalne, a uczucia innych miałby dokładnie w miejscu, skąd się natura
> wydobywa.
>
>> W każdym razie drogie samozwańcze autorytety moralne, czy mogłybyście
>> już sobie dać spokój?
>> To nie wasza sprawa.
>>
>> Paweł
>
> Póki nie umieściłeś zaproszenia na grupie, nie była.
> Teraz jest.
A ja sobie teraz uświadomiłam mocno, ileż to już razy nagrzeszyłam w ten
sposób z tymi od "dzieci"... I ile jeszcze razy chciałam zgrzeszyć, ale mi
było nie po drodze...
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
354. Data: 2010-09-27 10:16:04
Temat: Re: Renata (Natek) nie żyje
Użytkownik "Szaulo" <z...@p...pl> napisał w wiadomości
news:i7pn4r$aj1$1@news.onet.pl...
> Jeżeli o mnie chodzi, to wszystko przez Filipa "Flyera" von Konopen + moje
> rozedrganie od paru miesięcy + odzwyczajenie od psp (przez rok
> produkowałem się raczej na Twittrze a tam zaburzeni giną w tłumie
> normalnych, tutaj grupa mniejsza a i proporcje raczej odwrotne).
To może lepiej tam poszukaj znajomych?
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
355. Data: 2010-09-27 11:59:06
Temat: Re: Renata (Natek) nie żyjeUżytkownik "Veronika" <veronika_veronika@spam_op.pl> napisał w wiadomości
news:4ca06efa$0$22812$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Szaulo" <z...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:i7pn4r$aj1$1@news.onet.pl...
>
>> Jeżeli o mnie chodzi, to wszystko przez Filipa "Flyera" von Konopen +
>> moje rozedrganie od paru miesięcy + odzwyczajenie od psp (przez rok
>> produkowałem się raczej na Twittrze a tam zaburzeni giną w tłumie
>> normalnych, tutaj grupa mniejsza a i proporcje raczej odwrotne).
>
> To może lepiej tam poszukaj znajomych?
O co chodzi?
Poczułaś się dotknięta w tożsamości grupowej?
Wzięłaś do siebie "zaburzonych"?
Mam żywych przyjaciół i znajomych, ale nie we Wrocławiu, tylko w Warszawie,
gdzie mieszkałem przez 13 lat.
Także w Lublinie, gdzie się wychowałem.
Ze względów logistycznych i finansowych kontaktowałem i kontaktuję się z
nimi głównie przez telefon i Internet.
We Wrocławiu żyliśmy jak odludki, pisałem m.in. dlaczego. Ale także dlatego,
że w pewnym wieku trudniej się poznaje nowych ludzi.
Nie wiadomo, czy będę mieszkał na stałe we Wrocławiu, ale dopóki tu jestem,
chciałbym to naprawić i wyjść do ludzi, których znam z psp i z którymi już
dawno chciałem się poznać na żywo.
Na dewirtualizację osób poznanych na Twitterze oczywiście też się nie
zamykam.
Czy wszystko jasne?
Szaulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
356. Data: 2010-09-27 13:07:57
Temat: Re: Wątek.Ikselka wrote:
> Dnia Sun, 26 Sep 2010 23:32:27 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>
>
>>Napisz może w końcu co _konkretnie_ jest w tym spotkaniu nie tak?(...)
>
>
> Nie da się konkretnie. Tu chodzi o całą skomplikowaną i delikatną warstwę
> moralną i grę na uczuciach osób, u których jeśli takich uczuć nie
> podejrzewasz, to tylko z powodu własnego egoizmu, niewychowania,
> bezproblemowości, rozpuszczenia, niewrażliwości, niewiedzy, innych? - nie
> wiem. Nie chodzi o żadne ich posądzeniaCiebie o zbiorowy seks czy chęć
> przygody.
> Chodzi też o to, jaki jest/będzie koszt Twojej decyzji dla Twoich relacji z
> mężem, a jaki jest koszt decyzji zapraszającego. Tj kto i jakie koszty
> ponosi, kto więcej, kto mniej, kto żadnych.
> Może zatem spróbuj się pobawić, to coś zrozumiesz.
>
> Psychozabawa dydaktyczna (ku jasności):
>
>
> Twój mąż oraz jego dwaj koledzy zostali przy Tobie publicznie zaproszeni
> przez samotną koleżankę z pracy, choć wszyscy kontaktowali się dotąd tylko
> w firmie i podczas spotkań ogólnych. On zaproszenie publicznie przyjął.
>
> 1. Ty:
> a) wobec wszystkich bez zastanowienia i szczerze popierasz tę decyzję, nie
> widząc w niej nic złego, ba, deklarujesz, że dasz mu domowe ciasto dla
> umilenia wieczoru - wszak nie ma tu mowy o złych intencjach kogokolwiek, to
> oczywiste że ma prawo do kontaktów z tym, z kim chce
> b) jesteś zawiedziona tym, że w ogóle wziął pod uwagę taką wizytę bez
> Ciebie, ale dajesz mu to ciasto i udajesz aprobatę, żeby nie wziął Cię za
> podejrzliwą zrzędę - przecież dziś jest inaczej, niż kiedyś, no nie można
> być zacofanym
> c) uważasz, że Wasz związek jest zagrożony - niekoniecznie ze strony tej
> kobiety, ale ze strony Twego męża i jego egoizmu
> d) jest ci obojętne, dokąd i z kim wychodzi mąż
>
> 2. Twoja Mama, gdyby żyła:
> a) poparłaby decyzję zięcia - przecież oboje macie prawo do swobody
> b) byłaby zdziwiona i zaniepokojona
> c) stwierdziłaby, że nie ma powodu, aby żonaty mężczyzna wychodził do
> koleżanki bez żony i powinniście iść razem albo wcale
> d) uważałaby, że mąż Cię absolutnie lekceważy i nic dobrego z tego nie
> będzie na przyszłość
>
>
> Możesz dopisać (sobie w myśli) jakieś inne warianty, może naprawdę istnieje
> taki, który szczerze sama byś wybrała, gdybym go tu zawarła.
>
> Ja tu nie oczekuję Twego oświadczenia o wyborze, bo w tej sprawie NIGDY nie
> będziesz PUBLICZNIE szczera. To możesz zrobić tylko WEWNĄTRZ, ale powiem
> Ci, co naprawdę wybierzesz z podanych:
>
> 1. na pewno nie a)
> 2) na pewno nie a)
>
>
>
Chciałbym się przyczynić do zakończenia tego żenującego podwątku, zatem
zaserwuję przykład ze swojego długoletniego i obustronnie wiernego
pożycia małżeńskiego.
W tej chwili mogę sobie przypomnieć przynajmniej dwie podobne sytuacje,
w których vonBraunowa WIEDZĄC, że: (1)moja koleżanka jest osamotniona (z
małym dzieckiem), (2)potrzebuje pomocy i być może (3)nawet nie miałaby
nic przeciwko aby zaanektować vonBrauna bardziej niż pozwalają
konwenanse(czyli masz jeszcze dodatkowy w stosunku do tego co tu mamy
bonus - a nie ściemniam!) - zasugerowała abym pomógł tej osobie w
róznych sprawach, co wiązało się z moim - bez przyzwoitki - kilku lub
kilkunastodniowym przebywaniem z tą osobą.
Po prostu - odwołując się do znanego ci obszaru kultury - jeśli buduje
sie coś "na skale" jak mówił Dzizas konwenanse wydają się śmieszne. Po
co miałaby się ze mną żenić jeśli mi nie ufa???? (A de facto nie ufa sobie)
W drugą stronę to też działa - szczerze żałuję że odległości i tzw. jak
pisuje Globek "sytułacja" ;-) nie sprzyjają "podesłaniu" tam Szaulowi
vonBraunowej - jest najlepszą matką jaką znałem i mogłaby przekazać
sporo rzeczy ułatwiających zycie, lub po prostu jak to mówią "posłuchać".
Po prostu. Ludzie różnią się systemami wartości, a "prawdziwe
małżeństwa" podobnie jak i "Prawdziwi Polacy" są wszędzie ;-)
Dziewczynom proponowałbym tylko uzgodnienie poglądów na kilka
podstawowych metod z zakresu dietetyki i pielęgnacji niemowląt (por
miód) ZANIM spotkają sie z Szaulem, bo jak zaczną sie kłócić przy nim to
będzie obciach...;-)
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
357. Data: 2010-09-27 13:17:52
Temat: Re: Wątek.Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:i7q4vi$n2s$1@inews.gazeta.pl...
[...]
> Chciałbym się przyczynić do zakończenia tego żenującego podwątku, zatem
> zaserwuję przykład ze swojego długoletniego i obustronnie wiernego pożycia
> małżeńskiego.
>
> W tej chwili mogę sobie przypomnieć przynajmniej dwie podobne sytuacje, w
> których vonBraunowa WIEDZĄC, że: (1)moja koleżanka jest osamotniona (z
> małym dzieckiem), (2)potrzebuje pomocy i być może (3)nawet nie miałaby nic
> przeciwko aby zaanektować vonBrauna bardziej niż pozwalają
> konwenanse(czyli masz jeszcze dodatkowy w stosunku do tego co tu mamy
> bonus - a nie ściemniam!) - zasugerowała abym pomógł tej osobie w róznych
> sprawach, co wiązało się z moim - bez przyzwoitki - kilku lub
> kilkunastodniowym przebywaniem z tą osobą.
>
> Po prostu - odwołując się do znanego ci obszaru kultury - jeśli buduje sie
> coś "na skale" jak mówił Dzizas konwenanse wydają się śmieszne. Po co
> miałaby się ze mną żenić jeśli mi nie ufa???? (A de facto nie ufa sobie)
>
> W drugą stronę to też działa - szczerze żałuję że odległości i tzw. jak
> pisuje Globek "sytułacja" ;-) nie sprzyjają "podesłaniu" tam Szaulowi
> vonBraunowej - jest najlepszą matką jaką znałem i mogłaby przekazać sporo
> rzeczy ułatwiających zycie, lub po prostu jak to mówią "posłuchać".
>
> Po prostu. Ludzie różnią się systemami wartości, a "prawdziwe małżeństwa"
> podobnie jak i "Prawdziwi Polacy" są wszędzie ;-)
Dziękuję.
Szaulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
358. Data: 2010-09-27 13:18:02
Temat: Re: Wątek.Dnia dzisiejszego niebożę vonBraun wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Ikselka wrote:
>> Dnia Sun, 26 Sep 2010 23:32:27 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Napisz może w końcu co _konkretnie_ jest w tym spotkaniu nie tak?(...)
>>
>> Nie da się konkretnie. Tu chodzi o całą skomplikowaną i delikatną warstwę
>> moralną i grę na uczuciach osób, u których jeśli takich uczuć nie
>> podejrzewasz, to tylko z powodu własnego egoizmu, niewychowania,
>> bezproblemowości, rozpuszczenia, niewrażliwości, niewiedzy, innych? - nie
>> wiem. Nie chodzi o żadne ich posądzeniaCiebie o zbiorowy seks czy chęć
>> przygody. Chodzi też o to, jaki jest/będzie koszt Twojej decyzji dla
>> Twoich
>> relacji z mężem, a jaki jest koszt decyzji zapraszającego. Tj kto i
>> jakie koszty ponosi, kto więcej, kto mniej, kto żadnych.
>> Może zatem spróbuj się pobawić, to coś zrozumiesz. Psychozabawa
>> dydaktyczna (ku jasności):
>>
>>
>> Twój mąż oraz jego dwaj koledzy zostali przy Tobie publicznie zaproszeni
>> przez samotną koleżankę z pracy, choć wszyscy kontaktowali się dotąd
>> tylko w firmie i podczas spotkań ogólnych. On zaproszenie publicznie
>> przyjął. 1. Ty:
>> a) wobec wszystkich bez zastanowienia i szczerze popierasz tę decyzję,
>> nie widząc w niej nic złego, ba, deklarujesz, że dasz mu domowe ciasto
>> dla umilenia wieczoru - wszak nie ma tu mowy o złych intencjach
>> kogokolwiek, to oczywiste że ma prawo do kontaktów z tym, z kim chce
>> b) jesteś zawiedziona tym, że w ogóle wziął pod uwagę taką wizytę bez
>> Ciebie, ale dajesz mu to ciasto i udajesz aprobatę, żeby nie wziął Cię za
>> podejrzliwą zrzędę - przecież dziś jest inaczej, niż kiedyś, no nie można
>> być zacofanym
>> c) uważasz, że Wasz związek jest zagrożony - niekoniecznie ze strony tej
>> kobiety, ale ze strony Twego męża i jego egoizmu d) jest ci obojętne,
>> dokąd i z kim wychodzi mąż
>>
>> 2. Twoja Mama, gdyby żyła:
>> a) poparłaby decyzję zięcia - przecież oboje macie prawo do swobody
>> b) byłaby zdziwiona i zaniepokojona
>> c) stwierdziłaby, że nie ma powodu, aby żonaty mężczyzna wychodził do
>> koleżanki bez żony i powinniście iść razem albo wcale d) uważałaby, że
>> mąż Cię absolutnie lekceważy i nic dobrego z tego nie
>> będzie na przyszłość
>>
>>
>> Możesz dopisać (sobie w myśli) jakieś inne warianty, może naprawdę
>> istnieje taki, który szczerze sama byś wybrała, gdybym go tu zawarła.
>>
>> Ja tu nie oczekuję Twego oświadczenia o wyborze, bo w tej sprawie
>> NIGDY nie będziesz PUBLICZNIE szczera. To możesz zrobić tylko
>> WEWNĄTRZ, ale powiem Ci, co naprawdę wybierzesz z podanych:
>>
>> 1. na pewno nie a)
>> 2) na pewno nie a)
>>
>>
>>
> Chciałbym się przyczynić do zakończenia tego żenującego podwątku, zatem
> zaserwuję przykład ze swojego długoletniego i obustronnie wiernego pożycia
> małżeńskiego.
>
> W tej chwili mogę sobie przypomnieć przynajmniej dwie podobne sytuacje, w
> których vonBraunowa WIEDZĄC, że: (1)moja koleżanka jest osamotniona (z
> małym dzieckiem), (2)potrzebuje pomocy i być może (3)nawet nie miałaby nic
> przeciwko aby zaanektować vonBrauna bardziej niż pozwalają
> konwenanse(czyli masz jeszcze dodatkowy w stosunku do tego co tu mamy
> bonus - a nie ściemniam!) - zasugerowała abym pomógł tej osobie w róznych
> sprawach, co wiązało się z moim - bez przyzwoitki - kilku lub
> kilkunastodniowym przebywaniem z tą osobą.
>
> Po prostu - odwołując się do znanego ci obszaru kultury - jeśli buduje sie
> coś "na skale" jak mówił Dzizas konwenanse wydają się śmieszne. Po co
> miałaby się ze mną żenić jeśli mi nie ufa???? (A de facto nie ufa
> sobie)
>
> W drugą stronę to też działa - szczerze żałuję że odległości i tzw. jak
> pisuje Globek "sytułacja" ;-) nie sprzyjają "podesłaniu" tam Szaulowi
> vonBraunowej - jest najlepszą matką jaką znałem i mogłaby przekazać sporo
> rzeczy ułatwiających zycie, lub po prostu jak to mówią "posłuchać".
>
> Po prostu. Ludzie różnią się systemami wartości, a "prawdziwe małżeństwa"
> podobnie jak i "Prawdziwi Polacy" są wszędzie ;-)
>
> Dziewczynom proponowałbym tylko uzgodnienie poglądów na kilka podstawowych
> metod z zakresu dietetyki i pielęgnacji niemowląt (por miód) ZANIM
> spotkają sie z Szaulem, bo jak zaczną sie kłócić przy nim to będzie
> obciach...;-)
Zaraz tam obciach. Po prostu nowy - realny - wymiar psd-owych łomotów.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
359. Data: 2010-09-27 13:20:21
Temat: Re: Wątek.Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:i7q4vi$n2s$1@inews.gazeta.pl...
[...]
> Dziewczynom proponowałbym tylko uzgodnienie poglądów na kilka podstawowych
> metod z zakresu dietetyki i pielęgnacji niemowląt (por miód) ZANIM
> spotkają sie z Szaulem, bo jak zaczną sie kłócić przy nim to będzie
> obciach...;-)
Na szczęście nie zapraszam ich na sesję poradnictwa :)
Renata dobrze mnie wdrożyła do opieki nad Markiem. Młody był już na/w wielu
kobiecych (i męskich) rękach. Doradzających jest wiele.
Sam też czytam mądre książki. Od dwóch tygodni jest opiekunka.
Dajemy radę :)
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
360. Data: 2010-09-27 13:27:49
Temat: Re: Wątek.Dnia dzisiejszego niebożę Szaulo wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:i7q4vi$n2s$1@inews.gazeta.pl...
>
> [...]
>> Dziewczynom proponowałbym tylko uzgodnienie poglądów na kilka
>> podstawowych metod z zakresu dietetyki i pielęgnacji niemowląt (por
>> miód) ZANIM spotkają sie z Szaulem, bo jak zaczną sie kłócić przy nim
>> to będzie obciach...;-)
>
> Na szczęście nie zapraszam ich na sesję poradnictwa :)
Błyska się i grzmi. Ciekawe, czy będzie burza?
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |