Kinga 'Słowotok' Macyszyn wrote:
> Weekend fajny był, bo jest czas i można gotować. W związku z tym na obiad
> obudniowy niskim kosztem i nakładem pracy były
> - słoneczne placki ziemniaczane (Sowa, wspaniały przepis, po prostu palce
> lizać!)

Kingo, a możesz mi powiedzieć, z jakich ziemniaków robiłaś? Z
tegorocznych (one już chyba nie zasługują na nazwę młode?) czy
zeszłorocznych niedobitków? Kiedyś babcia kładła mi łopatą do głowy, że
na placki nadają się tylko stare ziemniaki... albo odwrotnie. Nie pamiętam!

No i jeszcze zdradź, gdzie kupiłaś sezam - chodzi mi o rodzaj sklepu:
hipermarket, sklepik osiedlowy, sklep ze zdrową żywnością?

Nessie,
przeziębiona, ale z wizją placków