Data: 2013-09-05 09:43:26
Temat: Re: Wiara tylko dla plebsu.
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-09-05 08:04, Chiron pisze:
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:l07f1c$5e3$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2013-09-04 15:03, Chiron pisze:
>>
>>> To oczywiste. Tyle, że wiele ma takie problemy. Poddanie się matactwom
>>> oszusta to też skutek, nie przyczyna. Nie zmienia to winy oszusta czy
>>> werbownika do sekty o jotę.
>>
>> Hm... jakoś mi to podejście do kwestii winy w Twoich ustach nie
>> pasuje. Trochę mało w tym konsekwencji z resztą Twojej życiowej
>> filozofii. :)
>>
>> Ja oczywiście nie zamierzałam w żaden sposób umniejszyć winy
>> sekciarzy. Odniosłam tylko wrażenie, że źródła problemów swojego
>> znajomego doszukujesz się w kontakcie z nimi, ktokolwiek to jest.
>>
> Nie wiem dlaczego uważasz, że to niekonsekwentne z mojej strony. Wiesz-
> taki przykład: facet katuje swoją żonę. Czyja wina? Przecież wiele
> innych kobiet w podobnej sytuacji nie dało by się- już po pierwszym
> razie by odeszło. Więc wina kobiety, że się daje tak katować.
Pierwszą niekonsekwencję widzę choćby powyżej - kobieta powinna odejść
po pierwszym razie, jeśli nie - ponosi za bycie bitą winę. Ale przy
innych okazjach uważasz, że rozwody powinny spotykać się ze społecznym
ostracyzmem.
> Jednak to
> ani o trochę nie zmniejsza winy prześladowcy.
> Tu podobnie- wina faceta, jego wina jest bezsporna. To jednak w ogóle
> nie zmniejsza winy manipulatorów- sekciarzy. No tak, chcącemu nie dzieje
> się krzywda. Trudno więc karać sekciarzy- dopóki werbują pełnoletnich.
> Można tu więc mówić o ich winie w sensie moralnym- nie prawnym. Zauważ
> proszę, że podobnie należało by traktować bite kobiety, które się nie
> skarżą- chcącemu...
Zauważ, że ja nie mówiłam o winie człowieka, który przyłącza się do
sekt. I w ogóle nie winę miałam tu na myśli, a _przyczynę_, źródło.
Sekty są winne, i to także w sensie prawnym, _wykorzystywania_ słabości
psychicznej (podatności na manipulacje) ludzi, ale nie są tej słabości
przyczyną. I tylko o zauważenie tej sprawy mi chodziło, kiedy się wtrąciłam.
> Tak, jak w wypadku bitych kobiet problem natury prawnej pojawia się z
> całą pewnością, jeśli np w tajemniczy sposób "znika"
Nie, problem natury prawnej nie pojawia się, kiedy kobieta znika, ale
już wtedy, kiedy zostaje pobita.
Jak jest natomiast w przypadku sekt - to pewnie zależy od charakteru ich
działalności, np. w przypadku oszustw majątkowych.
Ewa
|