Data: 2008-09-23 19:08:14
Temat: Re: Wieczne trwanie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 23 Sep 2008 16:22:25 +0200, Sakujami napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ml4uqiw12bsx.n0aceo9r1lwa.dlg@40tude.net...
>> Ależ nie! - tzn. zależy, jak długo trwa obrzęk. Brat mojego męża ma
>> uszkodzony słuch z powodu obrzęku mózgu po wyjątkowo nieszczęśliwym upadku
>> w łazience. Obrzęk był duży i trwał długo, nie można było go opanować
>> lekami w krótkim czasie. A mogło być nawet gorzej. Skończyło się tylko na
>> utracie słuchu w jednym uchu, innych trwałych uszkodzeń nie ma, ale mógł
>> być nawet trwale sparaliżowany i nie widzieć.
>
> Jak łatwo życie może przerodzić się w koszmar
Tak. Pisałam tu niedawno o sąsiedzie, tym z drugiej strony, co to mając
ramię i obojczyk w gipsie po paskudnym upadku na lodzie na własnym
podwórku, potknął się i padając akurat na zagipsowaną stronę i nie mając
się jak podeprzeć walnął głową o kaloryfer. Chłop był jak kolumna. Dziś -
roślina. Żona uciekła, zabrała dziecko i wszystkie wartościowe sprawy -
konie, pieniądze... Są już po rozwodzie. Nie wiem, co straszniejsze - jego
kalectwo, czy reakcja żony...
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
|