Data: 2011-11-04 19:19:46
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea pisze:
> I o to dokładnie mi chodzi. Nie dawajmy się sami nabijać w butelkę.
> Pewnie nie zawsze się tak uda, bo przypuszczam, że jeśli chodzi o małe
> dzieci, to o wiele łatwiej jest cokolwiek wyegzekwować. Nad starszymi
> się już tak nie trzęsą, ale próbować warto.
W przypadku małych dzieci odbywa się to raczej w ten sposób, że rodzice
zrobią _wszystko_ i za każde pieniądze, żeby zapewnić dziecku
odpowiednią opiekę medyczną, dlatego tak dużo różnej maści prywatnych
specjalistów od wszystkiego.
Szybko uciszyłam panią położną w przychodni, kiedy mnie z ogromnym
zaskoczeniem zapytała : To jeszcze pani z dzieckiem nie była u ortopedy?!
Odpowiedziałam, że owszem pójdę w ramach NFZ, a termin mam na połowę
grudnia. A ona na to : No wie pani, że też się pani nie boi czekać.
I pewnie gdyby to było moje pierwsze dziecko i nie rozmawiałabym
wcześniej z neonatologiem, że to będzie badanie pro forma, bo wszystko
jest w porządku, to poleciałabym prywatnie.
Mnóstwo jest takich naginanych sytuacji.
Kolejny przykład ortodonta. Do 12-go roku życia dziecka ortodonta jest
całkowicie refundowany. Michał jest pod opieką świetnej kliniki w ramach
NFZ. Ma zrobione odlewy swojej paszczy, co pól roku przychodzimy
sprawdzić, jak mu się wyżynają stałe zęby. Za darmo, profesjonalnie, z
uśmiechem.
Żeby nie było jednak tak słodko to z Mają wszystkie konsultacje na cito
załatwiłam prywatnie.
--
Paulinka
|