Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!.POSTED!not-for-mail
From: medea <x...@p...fm>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: "Wielka książka o aborcji".
Date: Fri, 04 Nov 2011 21:34:32 +0100
Organization: ICM, Uniwersytet Warszawski
Lines: 34
Message-ID: <j91i8k$c9c$1@news.icm.edu.pl>
References: <9...@s...googlegroups.com>
<j8oicf$inb$1@news.onet.pl> <j8pfie$6ut$1@news.dialog.net.pl>
<j8pk3e$51b$1@news.onet.pl> <j8pldk$39c$1@node2.news.atman.pl>
<lqdj5fnhst1q$.x5j7csofn22g$.dlg@40tude.net>
<j8pmnt$39c$5@node2.news.atman.pl>
<1...@4...net>
<j8po1v$39c$9@node2.news.atman.pl>
<10h4v9n1tgf3b.1ryelv6hvpgjv$.dlg@40tude.net>
<j8pop6$39c$11@node2.news.atman.pl>
<v...@4...net>
<j8pqu0$39c$13@node2.news.atman.pl>
<1e76adh3iyobz$.1c55a9hqy7oqm.dlg@40tude.net>
<j8si83$5vj$5@node2.news.atman.pl> <j8tuo4$jt0$1@news.icm.edu.pl>
<j8tv3j$m64$1@news.onet.pl> <j8u0n2$9nr$4@news.onet.pl>
<j8uu5p$m6u$1@news.icm.edu.pl> <4...@4...net>
<j8v0ru$sbm$1@news.icm.edu.pl>
<opx9ashll0q2.1m1c5e9zkrn6u$.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: aeds120.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.icm.edu.pl 1320438868 12588 79.186.96.120 (4 Nov 2011 20:34:28 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...icm.edu.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 4 Nov 2011 20:34:28 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; rv:7.0.1) Gecko/20110929 Thunderbird/7.0.1
In-Reply-To: <opx9ashll0q2.1m1c5e9zkrn6u$.dlg@40tude.net>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:612101
Ukryj nagłówki
W dniu 2011-11-04 14:43, Fragile pisze:
> PS Nie gniewaj sie na Ize, prosze :)
Wcale się na nią nie gniewam, nawet nie zamierzałam. :)
> Doswiadczenia szpitalne naprawde bywaja traumatyczne... Ja rowniez mam
> sporo niemilych wspomnienien za soba, kilka blednych diagnoz, po
> ktorych rodzina rwala sobie z rozpaczy wlosy z glowy, i kilka blednych
> decyzji w leczeniu, ktorych cene placic bede do konca zycia... Nie
> jeden raz pozostawiona bylam sama sobie z podejmowaniem decyzji, co do
> leczenia..., nie jeden raz nakierowywac musialam lekarzy na pewne
> tropy, delikatnie, by nie urazic ich dumy, by ulatwic im diagnoze,
> ktora i tak finalnie sama stawialam, a lekarz z otwarta buzia pytal:
> "Pani jest lekarzem. Czy mozna wiedziec, jakiej specjalnosci?" Ilez
> razy bylam blednie zaszufladkowana pod haslem "toczen" czy "choroba
> autoimmunologiczna" etc., tylko z racji chorowania na tocznia. Ilez
> razy slyszalam zdania typu "wie pani, skoro choruje pani na tocznia,
> to te dolegliowsci zapewne rowniez sa z nim zwiazane. To taka
> podstepna choroba... Tak mi przykro." A pewne powazne dolegliwosci nie
> zostaly do dnia dzisiejszego zdiagnozowane, choc przeszlam mase badan,
> wszystko robiac prywatnie i 'wywalajac' prawie 90 tys. zlotych w ciagu
> ostatniego 1,5 roku na wizyty i badania, ktore lekarzom i tak nie
> wystarczaja do postawienia diagnozy... Zapewne mamy z Iza rozne
> doswiadczenia, ale napewno lacza nas emocje, lzy i cierpienie, ktore
> mamy za soba, czy tez ktorych doswiadczamy obecnie, tyle tylko ze ja
> nie uzewnetrzniam tutaj tak swoich emocji, jak Iza, chociaz w glebi, w
> srodku wszystko sie trzesie i telepie... O czym swiadczy dlugosc tego
> PS, za ktora przepraszam :)) Pozdrawiam :) M.
Życzę Wam obu w takim razie, żebyście trafiały tylko na dobrych lekarzy.
Oraz dużo zdrowia lub przynajmniej siły w pokonywaniu choroby. :)
Ewa
|