Data: 2011-11-04 20:34:32
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-11-04 14:43, Fragile pisze:
> PS Nie gniewaj sie na Ize, prosze :)
Wcale się na nią nie gniewam, nawet nie zamierzałam. :)
> Doswiadczenia szpitalne naprawde bywaja traumatyczne... Ja rowniez mam
> sporo niemilych wspomnienien za soba, kilka blednych diagnoz, po
> ktorych rodzina rwala sobie z rozpaczy wlosy z glowy, i kilka blednych
> decyzji w leczeniu, ktorych cene placic bede do konca zycia... Nie
> jeden raz pozostawiona bylam sama sobie z podejmowaniem decyzji, co do
> leczenia..., nie jeden raz nakierowywac musialam lekarzy na pewne
> tropy, delikatnie, by nie urazic ich dumy, by ulatwic im diagnoze,
> ktora i tak finalnie sama stawialam, a lekarz z otwarta buzia pytal:
> "Pani jest lekarzem. Czy mozna wiedziec, jakiej specjalnosci?" Ilez
> razy bylam blednie zaszufladkowana pod haslem "toczen" czy "choroba
> autoimmunologiczna" etc., tylko z racji chorowania na tocznia. Ilez
> razy slyszalam zdania typu "wie pani, skoro choruje pani na tocznia,
> to te dolegliowsci zapewne rowniez sa z nim zwiazane. To taka
> podstepna choroba... Tak mi przykro." A pewne powazne dolegliwosci nie
> zostaly do dnia dzisiejszego zdiagnozowane, choc przeszlam mase badan,
> wszystko robiac prywatnie i 'wywalajac' prawie 90 tys. zlotych w ciagu
> ostatniego 1,5 roku na wizyty i badania, ktore lekarzom i tak nie
> wystarczaja do postawienia diagnozy... Zapewne mamy z Iza rozne
> doswiadczenia, ale napewno lacza nas emocje, lzy i cierpienie, ktore
> mamy za soba, czy tez ktorych doswiadczamy obecnie, tyle tylko ze ja
> nie uzewnetrzniam tutaj tak swoich emocji, jak Iza, chociaz w glebi, w
> srodku wszystko sie trzesie i telepie... O czym swiadczy dlugosc tego
> PS, za ktora przepraszam :)) Pozdrawiam :) M.
Życzę Wam obu w takim razie, żebyście trafiały tylko na dobrych lekarzy.
Oraz dużo zdrowia lub przynajmniej siły w pokonywaniu choroby. :)
Ewa
|