Data: 2011-11-07 08:43:00
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "Szpilka" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:j91rhj$mjv$3@inews.gazeta.pl...
> Dnia 2011-11-04 23:32, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 22:25:39 +0100, Paulinka napisał(a):
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 22:02:04 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 21:50:31 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 21:26:10 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>>>> W dniu 2011-11-04 21:17, Ikselka pisze:
>>>>>>>>>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 21:14:11 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Podobnie jak to, że sugerujesz Nixe, że
>>>>>>>>>>> miała aborcję.
>>>>>>>>>> I jeszcze jedno: Ty zaś wiesz, że nie miała.
>>>>>>>>>> :->
>>>>>>>>> Nie. Ja się w ogóle nad tym nie zastanawiam, czy jakaś konkretna
>>>>>>>>> osoba
>>>>>>>>> miała czy nie - to prywatna sprawa każdego.
>>>>>>>> A ja się zastanawiam nad tym zawsze w przypadku,kiedy konkretna
>>>>>>>> osoba jest
>>>>>>>> ZA aborcją.
>>>>>>>> Ponieważ mozliwe warianty sytuacji osób, ktorych MOŻE dotyczyć
>>>>>>>> aborcja, są
>>>>>>>> tylko takie:
>>>>>>>> 1)nie miałam nigdy aborcji i nie dopuszczam jej u siebie
>>>>>>>> 2)nie miałam aborcji, ale ją dopuszczam u siebie
>>>>>>>> 3)miałam aborcję
>>>>>>> Jest opcja nr 4
>>>>>>> Nie miałam nigdy aborcji, nie dopuszczam jej u siebie, ale innym nie
>>>>>>> zabraniam podejmować właśnie takiej decyzji.
>>>>>> Nie zabraniać a być za to RÓŻNICA.
>>>>> Jaka? Jeśli wolno spytać?
>>>>
>>>> Taka, jak nie zabraniać kraść a namawiać do kradzieży. na przykład.
>>>
>>> Analogia jak od Warszawy do Moskwy. A sorry nie lubisz, jak od Warszawy
>>> do Berlina. Kurna też nie bardzo jak stąd do Budapesztu.
>>
>> Aha - a jakas konkretniejsza konkluzja?
>
> W drodze do Paryża.
Niestety, ale wszystkie drogi prowadzą do Rzymu.
Sylwia
|