Data: 2011-11-07 23:05:01
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:jr5w1o8ejg0h$.1e3egt1ya978y$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 7 Nov 2011 08:34:26 -0600, Iwon(K)a napisał(a):
>
>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>> news:1oqnqozkcixhy$.2g85c65498nf.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 12:09:16 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:1r5zojdhetgkd$.1bsi8c18ukm4l.dlg@40tude.net...
>>>>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 07:12:21 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Bo _fizyczną możliwość_ masz jak najabrdziej.
>>>>>> Fizycznej możliwośći to może nie mieć rodzina na 30 m2, z kredytem, i
>>>>>> marnymi zarobkami np.
>>>>>
>>>>> Ależ ma! -
>>>>
>>>> W tym momencie nie ma.
>>>> I podejrzewam że nawet jakby chciała adoptować, to w momencie
>>>> weryfikacji
>>>> warunków by odpadła.
>>>>
>>>>> i całe życie na pprawe tych warunków.
>>>>
>>>> Nie zawsze się to udaje.
>>>
>>> Jak ktoś siedzi w kredytach, to chyba liczy, że się uda, nie? - inaczej
>>> by
>>> ich nie brał...
>>> :-]
>>>
>>>
>>>>>
>>>>>> A nie osoba z domem, ogrodem i mnóstwem wolnego czasu.
>>>>>
>>>>>
>>>>> A skąd Ty wiesz, ile ja mam czasu?
>>>>
>>>> Wnioskuję.
>>>>
>>>
>>> O, fajnie. To gadaj, kiedy umrę.
>>
>> Moglabys adopotowac dzieci wieksze. I tak noworodka by Ci nie dali.
>> Moglabys byc choc rodzina zastepcza. Jest wiele sposobow na aktywna
>> pomoc.
>>
>> i.
>
> Powtórzę Ci to, co napisałam Szpilce i Nixe:
>
> Natomiast przy okazji spytam - dlaczego TY nie chcesz(...)?
> I prosze, nie pisz, że jak to, przecież masz dzieci. Nie możesz używać
> tego argumentu, bo przecież Ty nie podzielasz mojego zdania o tym, ze
> rodzice z dziećmi rodzonymi nie powinni...
> No więc - dlaczego Ty, młoda kobieta, nie chcesz adoptowac tego dziecka,
> tylko bezwstydnie oczekujesz tego ode mnie?
bo ja nie krzycze jak ty co inne kobiety maja zrobic ze swoimi ciazami. Ty
jak
prof Zoll "rozumiecie" dramat kobiety i deklarujecie teoretyczna pomoc.
Skoro
taka latwa teoryjka Ci przychodzi, to zastosuj ja w praktyce. Ja natomiast
pozwole
innej kobiecie podjac decyzje jaka ONA uzna za stosowna, a nie bede namawiac
na dom dziecka
po to tylko, zeby sobie pozniej wieczorekiem walnac wygodnie w foteliku,
zostawiajac
ja wlasciwie z niczym.
>
> Zatem - następny krok w sprawie szansy dzieci poczętych na zycie należy
> do... Ciebie, a nie do mnie.
Do Ciebie, bo wstawiasz sie za nimi jak lwica.
> Tak, do Ciebie. Bo jesteś młodą kobietą i dlatego to właśnie TY masz CZAS
> na to, aby zmienić coś wokół siebie. Nie wystarczy obłudnie zgadzać się na
> aborcję u innych i umywać ręce. To TWOJA postawa jest godna potępienia,
> nie
> moja.
Twoim zdaniem. Godna potapienia jest Twoja. Bo tylko krzyczysz.
> Głosujna odpowiednich ludzi i zmuś ich, aby moje podatki miały sens, aby
> ta
> szansa dla dzieci była. A nie bezwstydnie żądaj ode mnie, kobiety 50+,
> adopcji dodatkowego dziecka, którego byt jest zagrożony tylko i wyłącznie
> dlatego, że to TY, MŁODA kobieta, pozwalasz sobie i innym na tę aborcję!
nie rob znowu z siebie ofiary, i starej baby. Nie wykorzystuj swojego wieku,
bo
spokojnie mozesz sie zajac starszymi dzieciakami. Ja ewnetulanie bede
glosowac
za prawem, ktore pozwoli kobiecie wybrac. A nie za nia wybierac i bredzic
jak ty, co
teraz powinna zrobic. Jak krzyczysz to bierz sie za robote. Ja sie biore,
glosujac za
legalizacja aborcji.
i.
|