Data: 2011-11-11 22:28:04
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-11-11 22:46, Paulinka pisze:
> medea pisze:
>
>>>>> Znaczy się co? Siedzę i gnuśnieję, brzuch i dupsko mi rośnie i
>>>>> Twój post
>>>>> wywołał u mnie reakcję?
>>>>> No to sorry napisałam Ci, ze gram w siatkówkę, że jestem szczupła to
>>>>> wiesz, problemów z nadwagą w najbliższym otoczeniu nie stwierdzam,
>>>>> więc
>>>>> z czym miałabym się licytować?
>>>>
>>>> Nie napisałaś nic o sylwetce ojca.
>>>
>>> Ten to faktycznie nie ma 70 lat i nie ma ciała sportowca.
>>>
>>
>> A mój ma ponad 70, nie ma już może ciała sportowca, ale ostatnio
>> jeździ niemal codziennie na rowerze po kilkanaście kilometrów, czasem
>> więcej. Od lat korzysta z internetu (zawiera nawet ciekawe znajomości
>> via internet), rozwiązuje namiętnie sudoku, a co więcej - cały czas
>> jest aktywny zawodowo.
>>
>> Kto da więcej? ;)
>
> No ja nie dam. Tata jest chory
Mój niestety też jest chory, o czym tu już pisałam. Ale nie wliczam tego
do licytacji. ;) Zresztą on nie dołuje się swoimi chorobami i chwała mu
za to. Dzięki temu korzysta z życia póki może. Naprawdę jestem z niego
strasznie dumna.
> ale... Jak do tej pory spory ogród sam ogarnia. Sieje, pieli, wyrywa,
> pakuje w słoiki, z wnukami gra w piłkę i ogólnie całkiem rześki
> dziadek, szkoda że wszyscy wiemy, ze go to sporo kosztuje. Niemniej
> nie da się go uziemić.
No widzisz! Czyli też tato na medal. :)
Ewa
|