Data: 2003-02-09 09:30:00
Temat: Re: Winogron -przydługawe
Od: "Janusz Czapski" <j...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Michal Misiurewicz <m...@i...rr.com> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:s7g1a.128755$i...@t...neo.rr.com
...
Ciekawie się robi! :-)))
Może jednak wrócilibyśmy do początku???
Pojawia się po raz pierwszy na grupie Grażyna zadając pytanie w konkretnej
sprawie i używając słowa "winogron". Wszyscy czytający doskonale i dokładnie
zrozumieli o co pyta. Otrzymuje nawet merytoryczną odpowiedź.
I nie z gruchy ni z pietruchy pojawia się alter ego Grzegorza (przepraszam
za wyrażenie) Karolczaka i flekuje nowicjuszkę za (cytuję) "potworny błąd"!
Ani ja ani Piotr nie wiemy nic o autorce. Może to figlara, ktora świadomie i
ironicznie użyła wadliwej formy, może do marnych szkół chodziła, może w jej
środowisku i okolicy jest to forma powszechna i uprawniona, może....,
może....
Nie chcąc by Grażyna zwiała z tej grupy natychmiast, oceniając grupę po
pouczeniach Piotra, przeprowadziłem krótki wywód zmniejszający ostrość
piotrowej siekiery i posrednio biorący ją w obronę.
Niestety - pokrzykiwać na dziewczynę łatwo. Merytorycznie porozmawiać ze mną
trudniej. Nie doczekałem się merytorycznej odpowiedzi Piotra na mój list.
Czyżby nie chodziło o problem tylko poprzez hałaśliwe pouczanie o
rozładowanie jakichś własnych frustracji i kompleksów???
Wiekoduszny jestem i mam dla Ciebie Piotrze propozycję. Jeżeli już się
chcesz na kimś rozładowywać, to wyładowywuj się na Jerzym. No, w
ostatecznosci na mnie :-)))
Jednak odczep się od świeżych, niewinnych dziewczynek :-)))
A teraz do Michała:
> Natomiast w sprawie meritum - może on nie potworny, ale wielki. Są różne
błędy.
A kto określa skalę??? Który błąd maly, który wielki, a który taki sredni
bardziej???
> Ale na widok formy "ten winogron" cały się skręcam. Prawdę
> mówiąc, nie bardzo widzę jaki błąd mógłby być większy
Hm! W wypowiedzi Grażyny większy był, faktycznie błąd ogromny, ale zupełnie
innego rodzaju.
Z tym, że ja choc go zuwazyłem nie rzuciłem się do wytykania jaj tego
koszmarnego błędu bo wiem, że ten błąd ona z czasem sama zrozumie i
przestanie go popełniać.
Otóż proszę zwrócic uwagę, ze słowo winogron napisała Ona małymi literami. A
pzrecież powszechnie doskonale wiadomo, że nalezy pisać WINOGRON.
> Nie jestem zwolennikiem ostrego i bezwzględnego tępienia błędow, choć
> Piotra czuję się w obowiązku tu bronić.
Dlatego, ze robi coś czego nie jesteś zwolennikiem??? Osobliwe.
Moim zdaniem lepiej jest użyć w odpowiedzi > poprawnego języka, a
interweniować ewentualnie, gdy zainteresowany tego nie > zauważy i błąd
powtórzy się drugi-trzeci raz. Można też napisać na priva.
I tu pełna zgoda zwłaszcza z ostatnim zdaniem. Przyjacielską poradę zawsze
bardziej ceniłem od kopania dam, czy też publicznego pokazywania: patrzcie
jaki ja jestem mądry w porównaniu z tą analfabetką......
Pozdrawiam :-)
Janusz
PS
Przyznam się, że chodził mi po głowie pomysł by nadzwyczaj doładnie i
precyzyjnie analizowac każdą przyszłą wypowiedż Piotra Dziewita i tak np.
przez rok brutalnie wytykac mu najmniejszy błąd. Byłoby to łatwe bo przecież
wiadomo, że nie ma ludzi piszących bezbłędnie - po za mną oczywiście :-)))
PS
I nadal będę sobie pisał "winorośla" bo mam taki kaprys.
J.
|