Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.g
ermany.com!postnews.google.com!v45g2000cwv.googlegroups.com!not-for-mail
From: "Ikselka" <i...@w...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Witam...
Date: 31 Jan 2007 00:51:13 -0800
Organization: http://groups.google.com
Lines: 40
Message-ID: <1...@v...googlegroups.com>
References: <eplahr$ka4$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 83.28.217.204
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1170233479 8243 127.0.0.1 (31 Jan 2007 08:51:19 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Wed, 31 Jan 2007 08:51:19 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <eplahr$ka4$1@nemesis.news.tpi.pl>
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1;
SV1),gzip(gfe),gzip(gfe)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: v45g2000cwv.googlegroups.com; posting-host=83.28.217.204;
posting-account=tAYDVw0AAAAHd66i69pwcuGrT5kzbrz4
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:289887
Ukryj nagłówki
On Jan 29, 5:19 pm, "Oj co to bedzie" <f...@w...pl> wrote:
> Wróciłem z portu lotniczego, i zacząłem czytać psciepe i inne grupy,
> Co się stało Pani Ikselko, nie można wejść nie-tylko-kuchnia....
Slavi mówi prawdę - wypisał się sam, przed zlikwidowaniem grupy przeze
mnie. Powinnam wcześniej zlikwidować grupę, jeszcze kiedy Slavi był
tutaj, ale tak fajnie się rozmawiało... Ktoś najpierw podglądał
dyskusje, a się nie odzywał. W administracji był widoczny dla mnie
jako właściciela grupy - miał nick tylko na tę okazję (żadnych postów
nigdzie więcej) - Gervenor. Napisałam do niego na priv, żeby się
odezwał, a on zamiast się ujawnić, natychmiast wypisał się. Stąd
widać, że nie miał dobrych intencji, a myślał, że jest niewidoczny, bo
się nie odzywa. (Teraz nie ma żadnej mojej grupy i raczej nie będzie,
po włamaniach nie mam na to ochoty.
> Proszę o wykreślenie z tej grupy, nie mogę przeszkadzać w adoracji..
"Adoracja" Slaviego jest bardzo przyjemna dla mnie, bo on w stosunku
do mnie nie przekracza granic. To mi odpowiada. Najgorzej, jak się
zlatują wtedy ci/te wszyscy/wszystkie "porządni/porządne" i "na
serio". Tylko chcą dziobać, zamiast się przyłączyć do poprawiania
sobie humoru nawzajem. Ale cóż, pewno życie tych osób jest
dostatecznie bezproblemowe. Choć z drugiej strony, skoro tak jest, to
nie rozumiem, skąd tyle zgryźliwości i kołtunerii. Przyzwyczajona
jestem (ja i mój mąż - żeby było jasne) do pewnego luzu i braku obaw o
odbiór własnych zachowań, o ile mieszczą się w granicach uznanych w
NASZYM towarzystwie, ale to chyba jednak nie w TYM miejscu.
Zapomniałam, że aby się wzajemnie dobrze czuć ze sobą, trzeba sobie
dobierać znajomych, a tu wybór niewielki...
|