> Moi rodzice mają. Beznadzieja. Wielkie, ciężkie, niewygodne, do zmontowania
> rur trzeba silnego chłopa, tak są świetnie dopasowane (mnie się nigdy nie
> udało). Średnio raz na rok nawala łożysko - w serwisie mówią, że tak musi
> być, bo ten rodzaj łożysk się zaciera w kontakcie z kurzem i wodą. Czasem w
> środku odkurzania rozlega się stuk (podobno przełącza się jakiś zaworek) i
> przestaje stać, trzeba wyłączyć i poczekać, poza tym podczas odkurzania robi
> czasem kałużę na podłodze, wypluwając wodę rurą z tyłu. W serwisie też
> twierdzą, że to norma...

Hmmm, to wszystko zalezy od zastosowania i "punktu siedzenia".
Moi rodzice maja starego wodnika i faktycznie ma powyzsze wady ale ...
... specjalnie go pozyczylem do odkurzenia kilkudziesieciu metrow betonu
z pylu
gipsowego ktory powlazil wszedzie i zaden inny odkurzacz nie chcial go
skutecznie
"odkurzyc". Wodnik jako ze ma filtr wodny skutecznie sobie z nim radzil,
inne wypluwaly
ten pyl spowrotem do pomieszczen. Oczywiscie mozna kupic lepszy
(drozszy) odkurzac
np. z filtrami HEPA ale do takiego odkurzania nie bedzie sie to oplacac
bo po 5 minutach
pracy wszystkie filtry beda do wyrzucenia.
W wodniku do 5 minut trzeba wyczyscic pojemnik wodny i mozna dalej
zbierac upierdliwy pyl.

A co do wypluwania wody z tylu. To wina uzytkownika jesli woda jest
wypluwana.
Mozna na to wplywac regulujac wielkosc otworu na krotkiej rurce
zanurzanej w wodzie w zbiorniku.
Rurka ma czesc obrotowa, trzeba wyjac ten dziwny plastik na ktorym jest
owinieta gabka i przekrecic
koncem rurki aby otworzyc lub zamknac otwor.
Ma to wplyw na stopien filtracji pylu przez wode. Przy zamknietym
otworze caly ciag idzie przez wode
a przy otwartm czesc ciagu idzie bezposrednio (co powoduje ze czesc pylu
zatrzymuje sie dopiero ma mikrofiltrach
lub wylatuje z odkurzacza)... ufffffffff.... to chyba mniej wiecej tak
dziala ;)

Generalnie - do pewnych zastosowan nie ma lepszego odkurzacza w podobnej
cenie. A do codziennej
pracy z pewnoscia jest niewygodny i uperdliwy.

--
jorgi