Data: 2003-05-12 15:19:02
Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A może to strach?
> Ja się bałam chodzić w odwiedziny do 2 znanych mi osób, bo miałam
wrażenie,
> że jak wychodzę to one rzucają się ze ścierką i odkurzaczem zacierać
ślady
> mojej bytności.
> A jak jeszcze pomyślę, że mogła bym upuścić okruch ciasta lub kapnąć
> herbatą - to normalnie strach mnie oblatuje.
A ja się przyznam - jestem flejtuch, brudas, bałaganiarz, dzieci mają
to po mnie.
Młodszy syn z upodobaniem chowa nie dojedzone kanapki za szafę.
Ja ma na biurku stos papierów, w których jednak wiem co jest.
Nie daj Bóg miałby mi to ktoś przekładać !!!
Ale wszyscy mamy tak że raz na miesiąc - dwa ogarnia nas wena i wtedy
sprzątamy.
Ponieważ ma tak prawie cała rodzina, nikomu to specjalnie nie
przeszkadza. Tylko mąż jest często w innej fazie (kiedy my robimy
porządki - on nie i vice versa).
Ale jak ktoś z moich znajomych jest pedantem - mi to specjalnie nie
przeszkadza.
Pozdrowienia.
Basia
|