Data: 2003-05-15 08:01:01
Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Osoba znana wszem jako Nela Mlynarska n...@n...security.pl,
drżącą z emocji ręką skreśliła te oto słowa:
> Małgorzata Majkowska napisał(a):
>
>> codzienne porządki nie zajmują mi więcej niż godzinę
>> dziennie, mimo, że mam dwoje malutkich dzieci.
>
> Właśnie to mnie zadziwia (w jak najbardziej pozytywnym sensie).
> Ja nie daję rady w takim czasie ogarnąć całości. I to mnie
> wpienia. Bo mam tyle rzeczy ciekawych do zrobienia, że pranie ...
> kurcze, właśnie pranie leży od wczoraj uprane w pralce a ja piszę
> :(
Kwestia wyboru - powiesić możesz za pół godziny. Nota bene u mnie też leży i
czeka na miejsce na suszarce. :-)
> Czy mąż pomaga Ci w prowadzeniu domu?
Pomagają, pomagają - i Piotr i Magdalena - bez nich pewnie bym pewnie nie
podołała.:-)
> Czy nie czujesz, że tracisz
> swój cenny czas na "latanie ze ścierką". Pytam całkiem serio i bez
> złośliwości. Po prostu to są uczcia, które mną miotają, kiedy
> więcej niż godzinę dziennie poświęcam na sprzątanie.
Nelu jeśli robisz coś systematycznie to po prostu tego sprzątania jest dużo,
dużo mniej. Naprawdę u mnie wszystkie czynności z utrzymaniem idealnego
porządku czyli sprzątanie podłóg, wycieranie kurzy, zamiatanie podłóg,
podlewanie kwiatów, wycieranie parapetów, mycie sanitariatów itd. nie
zajmują więcej niż godzinę dziennie. Najgorzej "zapuścić" mieszkanie - wtedy
doprowadzanie go do jakiego takiego ładu zajmuje kilkanaście godzin? kilka
dni?
> I wściekam
> się i sama nie wiem, czy bardziej lubię porządek, czy czytać,
> bawić się z dziećmi czy pisać swoją aplikację.
Wszystkiego po trochu - da się.;-) Jak widzisz - często piszę na grupy,
bawię się w html, mam czas na czytanie, na zabawę i spacery z dziećmi, na
ugotowanie obiadu i inne domowe zajęcia. A czasem mogę sobie nawet ostro
pogiercować przez kilka godzin :-) Ale jak giercuję to nie pisuję na grupy -
bo mnie wsysa :-)
> Pozdrawiam,
> Nela, która musi coś z tym fantem zrobić bo się całkiem
> rozedrze na pół ;-)
Po prostu zacznij coś robić systematycznie. Najpierw przemyśl jakie
czynności jesteś w stanie robić na raz. I rób kilka rzeczy na raz. Kiedy
wszystko zapniesz na ostatni guzik to można "się baławanić" aż do upadłego
:-)
--
Pozdrawiam
Małgorzata
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy/
"Carum est, quod rarum est"
|