Data: 2014-07-16 14:18:34
Temat: Re: Wolna wola i ceirpienie [cross]
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 16 Jul 2014 11:56:58 +0200, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "uzek" <h...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:lq5fq2$asq$1@dont-email.me...
>>W dniu 2014-07-16 01:29, Jakub A. Krzewicki pisze:
>>> Ghost wrote:
>>>
>>
>>>
>>> Być może to są "właściwe" tory, ale cierpiący człowiek w takim stopniu w
>>> którym ma pogorszone możliwości dokładnej oceny i kalkulacji jest
>>> zmuszany
>>> do wyboru przy niepełnych danych, który może skierować go na ślepą
>>> uliczkę,
>>> ograniczającą jego rozwój. Taki stopień cierpienia jest
>>> nieusprawiedliwiony,
>>> nie można z niego rozgrzeszać natury nawet pod pretekstem, że kieruje na
>>> tory "właściwe". Dlatego obowiązkiem człowieka wolnego jest przechytrzyć
>>> naturę w tym krańcowym względzie.
>>>
>> Otoczenie w jakim żyje człowiek i jego możliwości poznawcze (z jednej
>> strony nadmiar informacji,z drugiej jej niedobór) powoduje, że zawsze
>> działamy przy niepełnych danych. Dlatego w życie i podejmowanie decyzji
>> wpisane jest ryzyko.
>>
>> Niestety, ale według mnie cierpienie ogranicza możliwości poznawcze. Stąd
>> dobrze jest wiedzieć kiedy poprosić o pomoc. Cierpienie to swego rodzaju
>> tunel poznawczy, który tłumi odbiór wszystkich informacji nie pasujących
>> to tego co jest istotą cierpienia. Jest to swoisty mechanizm obronny
>> polegający na redukcji docierających bodźców by zminimalizować dalsze
>> cierpienie. Tu rzeczywiście warto przechytrzyć naturę.
>> Anna
>>
>
> Absolutnie i zdecydowanie: NIE.
Owszem, nie - ale tylko w przypadku jednostek wybitnych. Średniacy, kiedy
cierpią, jak najbardziej ograniczają swój rozwój i zainteresowanie
światem/ideami itp.
>
> Jeśli chodzi o poznawanie kognitywne- być może i tak. Choć Freud odmawiał
> przyjmowania morfiny i tworzył do końca życia- cierpiąc z powodu raka.
> Jednak przy rozwoju osobistym chodzi raczej o np wzrost empatii. Katolicy
> piszą o współczuciu, buddyści piszą o współodczuwaniu świata. Cierpienie
> jest w tym jak najbardziej pomocne. By wspomnieć tu świętych o.Maksymiliana
> Kolbe czy s.Faustynę Kowalską- ciężko chorych, którym cierpienie pomogło
> poszerzyć świadomość
Dokładnie. Dodałabym tutaj (już pół-żartem, ale jednak pół-serio)
cierpiących atystów - bez ich cierpienia nie powstałoby wiele epokowych
dzieł, przykład: Mickiewicz/Słowacki na emigracji, chory Chopin itd.
Cierpienie to także motor do tworzenia wielkich dzieł w innych dziedzinach
- weźmy np (architektura) Tadż Mahal czy... Mauzoleum Lenina choćby ;-)
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
|