Data: 2006-09-27 16:02:05
Temat: Re: Wolnoć tomku w swoim domku ?
Od: Marek Browarek <mbroware@_WYTNIJ_wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Bluzgacz , <4...@n...home.net.pl>:
> A co to znaczy zajmowac sie dzieckiem?
Napewno nie znaczy to najebać się w 3 dupy..
> No i do ktorego roku zycia powinno sie zajmowac bachorem i poswiecac mu
> czas? Co z rozwijaniem u niego samodzielnosci?
> Dla mnie to porazka, jezeli rodzice zajmuja sie dzieckiem powyzej 10 roku
> zycia tak jak 3-4 letnim.
> 6 letni dzieciak jest moim zdaniem juz na tyle rozwiniety ze sam sobie
> moze zrobic posilek (no oczywiscie nie 2daniowy obiad) -
Rozwijanie samodzielności a nachlanie się do 2 promili to lekka różnica.
Zgadzam się, że nie można traktować dzieciaka jak niezdare, ale mówimy o
przypadku kiedy dzieciak jest poważnie chory, rodzice ciągną kase z socjalu
a potem okazuje się, ze chlają wóde być może za te zebrane pieniądze. Ja
bym ich za to udupił! Dziecko nie może mieć styczności z alkoholizmem bo
będzie miało potem poważne problemy.. wierz mi, wiem co mówie..
> pamietam ze w
> wieku 5-6 lat sam potrafilem usmazyc jajecznice, rodzice mogli spokojnie
> isc do pracy zostawiac mnie samego w domu, zawsze umialem sie odnalezc w
> takiej sytuacji, bo od samego poczatku mialem mowione co jest dobre, co
> zle itp - im wczesniej tym lepiej.
I co z Ciebie wyrosło?? ;)
> W patologiach niestety samodzielnosc tez istnieje u dzieci, ale tam od
> samego poczatku sa one zaniedbywane i czesto ucza sie czegos w przykry dla
> nich sposob, czyli metoda prob i bledow co konczyc sie moze tragicznie.
Szczególnie jak widzą alkoholizm..
--
Marek Browarek
|