Data: 2001-07-15 11:34:41
Temat: Re: Wolność prymitywna (niedojrzała)
Od: "poranna mgła" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Rinaldo" <r...@g...pl> napisał
> W moim poprzednim poście pt. "Światło poznania" (z 11 VII) napisalem, ze
> OSOBA ludzka jest czyms wiecej, anizeli tylko zwierzeciem, gdyz jest w
niej
> ukryty maleńki, znikomy okruszek Nieskonczonosci, który stale nosi ona w
> sobie. Ten malenki okruszek - to okruszek "boskosci". Pisalem tez, ze
> prawdziwa wolnosc
> nie jest mozliwa bez swiatla, bez poznania, bez swiadomosci,
> samoswiadomosci, nadswiadomosci obejmujacej cala gromade ludzka, w ktorej
> czlowiek przebywa.
Chyba juz rozumiem Twoje rozumienie wolnosci, tej dojrzalej, chociaz zrodla
jej pojecia mamy inne :-)
>
> Zwiazek miedzy rozumem a wolnoscia wynika z samej natury ludzkiej i z
samego
> pojecia wolnosci. Dlatego wszelkie
> "prymitywne" pojecia wolnosci, slizgają sie jedynie po wierzchu i nie
> dosiegaja jej istoty. Te prymitywne, powierzchowne rozumienie wolnosci
> bazuje glownie na pewnych irracjonalnych pokladach zycia ludzkiego, na
> popedach i tym wszystkim co ukazuje czlowieczenstwo jako dzikie zwierze
> raczej niz prawdziwego czlowieka. Musi tu byc wlaczona sfera poznania
> czlowieka, sfera rozumu. Tylko czlowiek, ktory poznaje, moze byc
czlowiekiem
> wolnym.
Tutaj sie nie zgodze z okresleniem wolnosci prymitywnej, poniewaz ma to
wydzwiek bardzo pejoratywny, ktory moze doprowadzic do pochopnej oceny i w
skrajnym przypadku pogardy, ktora z kolei zaprzecza wolnosci dojrzalej,
ktora oprocz wszystkich przymiotow, ktore opisales - NIE OCENIA.
>
> Jesli poznanie czlowieka jest zacmione, znieksztalcone, uszkodzone - to
> wolnosc czlowieka ulega uszczerbkowi. Zreszta ten fakt jest powszechnie
> uznany w zyciu ludzkim, bo nawet w dziedzinie prawa, prawodawstwa, uważa
się
> za nieodpowiedzialnego, czyli pozbawionego wolności człowieka, który jest
> pozbawiony daru używania rozumu. Brak mu bowiem "światła" wewnetrznego,
> pozwalającego właściwie wybierać.
>
> Aby miec jakiekolwiek rozeznanie pozwalajce dokonywac prawdziwie wolnych
> wyborow potrzebne jest dobre rozeznanie, potrzebne sa drogowskazy i
> potrzebne jest niezmacone swiatlo wlasnego rozumu.
IMHO wydaje mi sie, ze nie tyle rozumu, a pelnej, harmonijnie
wspolpracujacej osobowosci psychicznej czlowieka. Przypomnial mi sie
fragment amerykanskiej modlitwy Indian: '...szukam mocy, nie po, zeby byc
wiekszym niz moj brat, lecz po to, aby zwlaczyc mojego najwiekszego wroga -
siebie samego...'. Rozum, a wiec m.in. sceptycyzm zagradzaja droge do
'niezmaconego swiatla wlasnego rozumu'.
> Kiedy idziemy przez ciemny las nocą i nie znamy drogi, potrzebujemy
> przynajmniej latarki. Koniecznie potrzebne jest swiatlo rozpraszajace
> ciemnosci.
>
> Kiedy idziemy przez dzika dzungle lub wedrujemy po gorach - lepiej sie
> czujemy, kiedy mamy ze soba przewodnika.
>
> Na rozstajach drog, na wszelkiego rodzaju krzyzówkach, wszedzie tam gdzie
> potrzebny jest jakis szybki wybor - bardzo przydatny jest drogowskaz.
Bardzo mi sie podoba powyzsze, aczkolwiek odnosze wrazenie, ze rozumiemy
odmiennie. Nie chce przez to powiedziec, ze ktores rozumienie jest gorsze
lub lepsze, a tylko inne :-)
pozdrawiam cieplo
poranna mgla
|