Data: 2001-07-17 09:55:30
Temat: Re: Wolność prymitywna (niedojrzała)
Od: "poranna mgła" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Rinaldo" <r...@g...pl> napisał
> Rodzicow czlowiek nie wybiera. Jesli ma takich - jakich ma - to oznacza
to,
> ze takich mial miec.
Wiem, ze nie uznajesz prawa karmy, ale wg niego rodzicow wybieramy sobie
sami, aby przepracowac jakis problem, uswiadomieniu go, aby pomogli nam w
dalszym rozwoju niekoniecznie poprzez akceptacje ich wizji naszego zycia.
> Nawet jesliby jedgo zdaniem nie byli najlepsi. Bo czlowiek nie moze tego
> oceniac.
Tez uwazam, ze ocena nie tylko rodzicow, ale kogokolwiek lezy poza naszymi
kompetencjami.
> Kto traci zaufanie do swoich rodzicow - straci tez dla siebie.
Bardzo podoba mi sie to co piszesz o 'swietle', aczkolwiek ciagle mi
wychodzi, ze jego zrodlo jest w nas, a nie na zewnatrz. Podam Ci dwa
przyklady z zycia wziete. Mojego kolege z liceum bardzo interesowala
psychologia, wlasny rozwoj. Po maturze chcial isc na psychologie, ale dla
jego ojca byl to pomysl niedorzeczny. Uwazal, ze jego syn powinien skonczyc
prawo, bo tylko zawod prawnika gwarantowalby mu 'porzadny kawalek chleba'.
Chlopak pod wplywem presji poszedl na prawo. Obecnie jest pracownikiem
naukowym na uczelni, zrobil doktorat, psychologie traktuje jako swoje hobby,
prowadzi jakies kursy afirmacji i w ten chociazby skromny sposob realizuje
swoje marzenia. Praca na uczelni nie daje mu zadnej wiekszej satysfakcji,
ot, zwykle codzienne obowiazki.
Drugi przyklad. Marzeniem mojej przyjaciolki bylo pojscie na dziennikarstwo.
Miala i ma ku temu ogromne predyspozycje. Jej ojciec, biznesmen, uwazal
jednak, ze powinna studiowac marketing, aby w przyszlosci mogla to
wykorzystac w rodzinnym biznesie (duzy zaklad produkcyjny). Skonczyla
marketing, pracowalysmy razem i widzialam jak dziewczyna sie meczy, jak ten
charakter pracy jej nie odpowiada, jak sie meczy.
Oboje poszli za 'swiatlem', ktorym byli rodzice, ktorzy wiedzieli co jest
lepsze dla ich dzieci. Oboje wykonuja swoje obowiazki zawodowe bez wiekszego
entuzjazmu, o pasji juz nie wspominam, chociaz gdyby posluchali wlsnego
swiatla niewatpliwie by tak bylo. Robiliby to co ich interesowalo i mozna
sie domyslac, ze robiliby to najlepiej jak potrafili z wewnetrznym ogniem,
pasja, boza iskra i jeszcze by im za to placono.
I nie ma to nic wspolnego z zaufaniem do rodzicow. IMHO, mozna w takich
sytuacjach wysluchac sugestii rodzicow, przemyslec je majac na uwadze, ze
chca naszego dobra, podziekowac za dobra rade, ale wybor powinien byc NASZ,
bo to jest nasze zycie i w ostatecznym rozrachunku bedziemy sie rozliczac z
wlasnych wyborow, decycji, a nie rodzicow. To jest odpowiedzialnosc,
odpowiedzialnosc za wlasne zycie. A zdawanie sie tylko i wylacznie na
decyzje rodzicow, bo oni wiedza lepiej, swiadczy o niedojrzalosci
prowadzacej do uzaleznienia od nich, wrecz do zniewolenia.
> Byc moze nie mam racji - bo mam wspanialych rodzicow, ale tak mysle.
Wiesz, tak mi jeszcze przyszlo do glowy, ze byc moze Ty to piszesz z pozycji
rodzica niepokojacego sie o wybory wlasnych dzieci, co jest zrozumiale.
Jednak nikt nie jest doskonaly, kazdy uczy sie na wlasnych bledach, po to
zyjemy i zabieranie tej szansy wlasnym dzieciom pozbawia je mozliwosci
samorozwoju. Sama jestem matka i tez chcialabym oszczedzic wlasnemu dziecku
cierpien i bolu wynikajacego z blednych wyborow, ale mam pelna swiadomosc,
ze to jest jego zycie i nic nie bede wymuszac, moge zwrocic na cos uwage,
ale chcialabym aby jego wybory w przyszlosci byly jego wlasne, a jezeli beda
sluszne to ja jako matka bede odczuwac dume, ze udalo mi sie przygotowac
wlasne dziecko w calym procesie wychowawczym do podejmowania madrych,
slusznych decyzji. I nie bede wymagac, czy odczuwac porazki jesli niektore z
nich beda bledne.
Czy sumienie jest wlasciwym swiatlem? W dwoch podanych przypadkach sumienie
tych osob zostalo zaprogramowane, ze rodzicow nalezy sluchac.... na ile to
bylo dobre i sluszne dla tych osob?
Tak sobie tylko mysle na temat przez Ciebie poruszony. Nie musze miec racji,
wrecz nie chce jej miec.
pozdrawiam cieplo
poranna mgla
|