From: "poranna mgła" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <3...@n...vogel.pl> <4...@n...onet.pl>
<3...@n...vogel.pl> <3...@n...vogel.pl>
<3...@n...vogel.pl> <3...@n...vogel.pl>
<3b53399f$1@news.vogel.pl> <3...@n...vogel.pl>
<3...@n...vogel.pl> <3...@n...vogel.pl>
<3...@n...vogel.pl>
Subject: Re: Wolność prymitywna (niedojrzała)
Date: Tue, 17 Jul 2001 16:12:00 +0200
Lines: 37
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
NNTP-Posting-Host: dial276.wroclaw.dialog.net.pl
X-Original-NNTP-Posting-Host: dial276.wroclaw.dialog.net.pl
Message-ID: <3b544757$1@news.vogel.pl>
X-Trace: news.vogel.pl 995379031 dial276.wroclaw.dialog.net.pl (17 Jul 2001 16:10:31
+0200)
X-Complaints-To: U...@n...vogel.pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!news.vog
el.pl!nnrp
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:92782
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Rinaldo" <r...@g...pl> napisał
> Czy czytalas "Zycie mrowek" Maeterlincka? Mrowki potrafia poswiecic zycie
> dla zycia spolecznosci mrowczej. Podobnie termity. Rowniez spoleczenstwa
> pszczolo sa wysoko zorganizowane.
Moze w ktoryms z poprzednich wcielen bylam mrowka albo termitem, ale teraz
jestem czlowiekiem i mam troszke wieksza swiadomosc swojego bytu. Mam tez
rozum umozliwiajacy mi podejmowanie decyzji (slusznych czy nie to tylko
kwestia oceny), a nie tylko kierowanie sie instynktem, aby przezyc.
> Przepraszam.
Nie szkodzi :-)
> Takie pytanie - test. Jak ci sie wydaje: Czy twoi rodzice oddaliby swoje
> zycie za uratowanie twojego - gdyby zachodzila taka koniecznosc? Jak ci
sie
> wydaje?
Mysle, ze tak. To nie jest jednak wystarczajacy powod, a wrecz przeciwnie,
aby obarczac rodzicow odpowiedzialnoscia za wybory dotyczace mojego zycia.
Wydaje mi sie, ze gdybym miala aspiracje do bycia nieomylnym swiatlem dla
mojego dziecka i 'narzuciala' rozwiazanie jakiegos problemu, pomimo, iz ono
mialo inna wizje to w przypadku, gdyby okazalo sie, ze to ja sie pomylilam
(a jako czlowiek/rodzic mam prawo do pomylek) a jego pomysl byl trafny, to z
cala pewnoscia by mnie to nie uszczesliwilo. Wydaje mi sie ze w powiedzeniu,
ze kazdy jest kowalem wlasnego losu jest gleboki sens. Na pewno nie
chcialabym, aby moi rodzice pomylili sie w ocenie sytuacji i zle mi
doradzili i z tego powodu gnebilo ich poczucie winy. Dlatego swiadomie
zdejmuje z nich te odpowiedzialnosc, co wcale nie znaczy, ze ignoruje ich
sugestie.
pozdrawiam cieplo
poranna mgla
|