Data: 2004-01-27 07:43:21
Temat: Re: (Wróciłam!) Łubin
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kronopio" <c...@g...katowice.pl> wrote in
news:bv49jm$b7h$1@nemesis.news.tpi.pl:
>> Czasem to się nawet cieszę, że mam jeszcze tyyyle
>> trawnika:-)
> Zagonienie małżonka do koszenia chyba by zmieniło jego pogląd na piękno
> trawnika jako takiego.
Nie wiem, nie wiem...
Moj st.. Kol. Malzonek koszenie lubi najbardziej w ogrodzie (poza
konsumpcja of korz), bo, jak twierdzi, jest to czynnosc pozwalajaca sie
skupic na czyms innym. On np. koszac rozwala mentalnie komputery...
Najgorsze jest, ze sobie gdzies tam wprogramowuje ksztalt trawnika i leci z
ta kosiarka na pamiec... A ksztalt trawnika zmiennym jest, jak ogolnie
wiadomo, ma tendencje do zanikania, dostawania zatok i wypuszczania
krzakow...
Pozdrowienia - Ewa Sz.
|