Data: 2019-02-05 14:24:07
Temat: Re: Wszystkim
Od: j...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu wtorek, 5 lutego 2019 10:32:20 UTC+1 użytkownik Trybun napisał:
> W dniu 2019-02-05 o 05:46, j...@o...pl pisze:
> > W dniu wtorek, 29 stycznia 2019 11:53:34 UTC+1 użytkownik Trybun napisał:
> >> W dniu 2019-01-22 o 08:04, j...@o...pl pisze:
> >>> Trzeba sobie coś uświadomić, a mianowicie, i piszę to zarówno księżom,
> >>> jak i zwykłym-niezwykłym ludziom, a dla wszelkich istot, które mogą zrozumieć,
może później.
> >>>
> >>> 1. Nie jest tak, że w Matkę Boską wierzy już tyle ludzi, i tylko dlatego
> >>> jest to prawdą. Oczywiście możecie stawiać ją za przykład, tak jak wszystko
> >>> co sobie poprzez władczyków stawialiście. Słowem mówiąc Matka Boska nigdy
> >>> nie będzie stała wyżej od jej i Syna Bożego, Pana Jezusa.
> >>> 2. Pan Jezus, najwartościowszy i najbardziej porządnie postępujący człowiek
> >>> na tym świecie, był półczłowiekiem i półbogiem, co jest niezaprzeczalne.
> >>> Dlatego też to do Niego należy osądzanie wszystkich istot z naszej planety
> >>> i nikt, naprawdę nikt Mu tego odebrać nie może, bo za ten "luksus" wycierpiał.
> >>> Jednakże On, nawet z Duchem Chrystusem, nie może stawiać się wyżej
> >>> od Boga i Ducha Świętego.
> >>> 3. Naprawdę nie ma szans rozstrzygnąć tego, nie tylko w naszym, ale we
wszystkich
> >>> światach, czy Bóg, nawet Stwórca, czy Duch Święty jest najważniejszy.
> >>> 4. Nie ma nic ponad Miłość Chrystusa, ani nic ponad Boga, który wszystko
> >>> może, ani nic ponad Ducha świętego, który też wszystko to uwzględnia.
> >>>
> >>> jacek
> >>
> >> Chciejstwo, panie kolego. Nie ma najmniejszego dowodu że Chrystus w
> >> ogóle istnieje, a co dopiero na to że On nas miłuje. W naszych
> >> predyspozycjach do pojmowania nie ma też miejsca na Byt który wszystko
> >> może.
> > To dla Ciebie drogi kolego nie ma dowodu, że Chrystus istnieje,
> > bo On ci się nie ujawnił.
> > Natomiast że nas miłuje jest też całkowicie pewne, bo jest Miłością.
> > Bezgraniczną.
> > On po prostu miłuje wszystkich nas, bez względu na zło czy dobro w nas zawarte.
> > Naprawdę można ubolewać, z naszego punktu widzenia, że tak jest,
> > ale będąc w Nim zobaczysz, że to właśnie nasze postrzeganie świata jest dziwne
> > i śmieszne; dlatego wiem, że to On ma rację, a ja tylko mogę Mu tłumaczyć,
> > że z naszej, cielesnej i duchowej, pokoleniowej fizycznie i ideowo perspektywy,
> > wygląda to całkiem inaczej.
> >
> > Co do Bytu, który wszystko może, to tak, jakby dla twórcy gry powiedzieć,
> > że nic ponad to, co napisał, dopisać Mu do kodu nie było wolno.
> >
> > Oczywiście Istnienie nie jest żadną grą, czy matriksem, jakby ktoś chciał,
> > nasz Wszechświat nie jest nim także, jednak, przynajmniej w Nim,
> > można tworzyć wszystko na co zezwoli Bóg człowiekowi poprzez sam akt zezwolenia.
> >
> > jacek
>
>
/.../
> Że zapytam - a dopisuje te nowe reguły?
tak, jeśli zechcę, albo ty zechcesz, jeśli ciebie wybierze.
tylko nie wyobrażaj sobie, że wszystko będziesz mógł,
choć będziesz mógł.
to prosta implikacja: On wie na co cię stać,
bo inaczej nigdy ciebie by nie wybrał.
oczywiście wie tylko na tyle, żeby mieć pewność
pośród której niepewność ma się tak, jak 10 do - 44 potęgi.
lub dowolnej, jeśli nieciągłość przejdzie już w ciągłość.
> , jesteśmy w stanie je dostrzec,
> że np nagle pojawia się stworzenie, czy cecha u istniejącego już
> stworzenia które sprawia że ono nie umiera, inne trwa mimo tego że
> wcale nie przyjmuje pokarmów? Czy każdy inny przykład że jest możliwe
> istnienie w sposób odbiegający od tego co mamy zakodowane na wzór
> fabrycznej matrycy?
każdy by istnieć musi przyjmować energię, którą Bóg nas obdarzył.
czy to ze Słońca, czy Ziemii, czy Jowisza, czy pustej masoczasoprzestni,
nawet niby nieistniejącej, jak między płytkami Casimira,
czy od Boga lub istot pokrewnych chyba co najmniej ideowo, prawdę mówiąc.
> Ja bym nie odrzucał tezy o Istnieniu jako o grze Stwórcy/ów. I możliwe
> że wcale nie stworzył/li nas po to aby kochać.
Taka teza byłaby uprawniona, gdyby mieli IQ na naszym poziomie.
My "gramy" na poziomie człowieczym, a On, czy jak wolisz Oni, są poza naszą skalą.
Jednak najważniejsze, że nas tak miłują, jak my ich tylko czasami. Bezwzględnie.
jacek
|