Data: 2010-07-23 11:41:59
Temat: Re: Wszystko Ci dam tylko padnij i złóż mi pokłon...
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Podsumujmy:
1. Z obszernego bełkotu Kaczyńskiego m.in. na temat katastrofy
smoleńskiej opublikowanego przez GP media zachodnie podchwyciły
jedynie wypowiedź JK o odmowie przyjęcia kondolencji od Tuska
i Putina w czasie wizyty w Smoleńsku. Wiadomość, oraz wyjawiony
kontekst odmowy poszły w świat.
2. Skądinąd wiadomo, że JK nie miał zamiaru spotykać się z Tuskiem
i Putinem w Smoleńsku, o czym poinformował Tuska telefonicznie
zanim dotarł na miejsce.
Stąd słynne spotkanie raportujące działania podjęte po katastrofie
z udziałem Putina i Tuska w słynnym "namiocie Putina" rozpoczęło się
20-30 minut przed jego przybyciem.
Czyli JK od początku nie chciał widzieć się z Putinem i Tuskiem ani
w "namiocie Putina", ani gdziekolwiek indziej.
3. Trudno się zatem spodziewać, że JK zechciałby przyjąć kondolencje
od Tuska i Putina, nawet gdyby ci proponowali mu, że złożą swe
kondolencje w dowolnie wybranym przez niego miejscu i w dowolnej
pozycji, nie wyłączając klęczącej.
4. W jakim celu zatem Karski zapodał swoją plotkę "z drugiej ręki"
(niepotwierdzoną przez JK, oraz sprzeczną z okolicznościami) nt
rzekomo fatalnej formy wybranej dla swych kondolencji?
Odpowiedź jest prosta: po to, aby A) JK nie wyszedł na małodusznego
chama i prostaka, oraz B) np trenr mógł gładko utożsamić JK z postacią
Jezusa zmuszonego bronić swego honoru przed czychającymi na jego
czystą duszę diabłami wcielonymi, czyli Putinem i Tuskiem.
Dziękuję za uwagę. ;)
--
CB
Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
wiadomości news:1mraob20zk4lj.dlg@trenerowa.karma...
> Jak zwykle doprojektowałeś sobie to, co Cię interesuje.
> Nie odnosiłem się do tego kto co pierwszy zainicjował, panie programisto.
|