Data: 2010-02-02 12:30:48
Temat: Re: Wszystko, co naukowcy wiedzą o zdradzie... (długie)
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hk94gd$3pm$1@inews.gazeta.pl...
>> Ja tylko pragnę zauważyć, że żadna, ale to żadna kobieta nie prześcignie
>> mężczyzn w..... chwaleniu się podbojami.
>
> Oczywiście. Nie po to się medale zdobywa, by je potem w szufladzie trzymać
> ;)
>
> A poza tym. Zdobycie kobiety jest dla każdego faceta bardzo
> dowartościowywujące - nie ma chyba w tym żadnej filozofii.
> Co ciekawe, poprzez sam fakt bycia z kobietą facet staje się bardziej
> atrakcyjny w oczach innych kobiet. Wpierw myślałem że to po prostu pech,
> że gdy jestem gdzieś w towarzystwie jakiejś kobiety, często zdarza się że
> inne strzelają do mnie oczami. Podczas że gdy jestem sam to nie strzelają
> ;) Ale to zbyt często się zdarza - to nie pech - to jest reguła.
>
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
Moim (skromny oczywiście zdaniem) tu chodzi o coś innego...
Dla większości (!) kobiet mężczyzna w towarzystwie innej kobiety jest już
"zaklepany". Stąd śmielsze spojrzenia i gotowość do potraktowania Cię jak
człowieka, a nie jak faceta skorego do porywki.
Nie patrząc komuś w oczy staramy się po prostu unikać, nie prowokować tych
podrywek własnie.
Bo uwierz, to czesto jest bardzo męczące - niewielu mężczyzn ma urok i
wdzięk, który sprawia, że flirt jest czymś przyjemnym.
Powiedz (trochę z innej beczki), czy każdą rozmowę z kobietą traktujesz jak
flirt, czy skłonny jesteś porozmawiać z nią jak z...człowiekiem (mając na
względzie swoją aktualną ukochaną)?
MK
|