Data: 2012-09-06 09:51:43
Temat: Re: Wybaczcie
Od: "olo" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ed"
>>>
>> Nie usiłuj budować mojego psychologicznego portretu. Ja wszystkie swoje
>> poglądy, zresztą dokładnie jak każdy z nas, mam w kubełku wiara. Pewny
>> jestem zaś jedynie własnego istnienia i osiągnięć nauk formalnych. Osoby
>> które są "święcie przekonane" że jest inaczej mają po prostu nierówno
>> pod sufitem.
>>
>Pytanie pomocnicze: czy nie jesteś pewny swoich odczuć?
>
Odpowiedź uszczegółowiająca:
1. Odczuć - czyli informacji od swoich zmysłów?
Nie jestem pewien.
2. Odczuć - czyli przekonań mojej świadomości co do natury rzeczy?
Nie jestem pewien.
3. Odczuć - czyli swoich emocji?
Podlegam im po prostu. Ale ile będą trwały, czy nie zmienią się
diametralnie - nie jestem pewien.
4. Odczuć - czyli mojej intuicji?
Nie jestem pewien. Jestem przekonany że zoptymalizowała ją ewolucja, więc
bardziej jej ufam kiedy doradza mi w sprawie np. wykrycia oszusta ale
zupełnie daje ciała kiedy chodzi o fizykę kwantową. Więc uwzględniam takie
poprawki.
Czy o co innego c chodziło?
>Poza tym pod względem wartości poznawczych nie dzielę ludzi ze względu na
>deniwelacje podsufitowe.
>
Ja dzielę, ale zupełnie nie po to żeby wartościować. Lubię bardzo wielu
paranoików, ale nie będę z nimi wiódł dyskusji, ekonomika czasu, paranoje są
nieuleczalne.
Za szaleńców uważam ludzi niezgadzających się z aktualnym stanowiskiem
mainstreamowej nauki. Również szkoda czasu na dyskusję, choć jakiś promil z
nich może się okazać kiedyś wizjonerami. Również lubię i cenię wielu
szaleńców a nie lubię wielu racjonalnych pragmatyków.
>Czasem trzeba się przyjrzeć czemuś popsutemu, żeby wiedzieć jak powinno
>działać ;>
>
Ba, tylko skąd można wiedzieć że "coś" jest popsute, skąd można mieć pewność
jak coś "powinno" działać?
pzdr
olo
|