Data: 2006-08-12 11:17:46
Temat: Re: Wyjsc na plus..
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości
> Trochę idiotyczne, bo najszybszy test na hiv to kilka dni, ale jest
> drogi - takie normalne to min. 4-6 tygodni po stosunku. A i samo HIV nie
> determinuje szybkiego zachorowania na AIDS.
Moda z ekonomią (oszczędzaniem) raczej w parze nie chodzą (chyba, że jest to
moda na oszczędzanie lub rozrzutność :]). Więc raczej nie o koszty tutaj chodzi.
Chodzi o emocje i spektakularność zachowań. Być może w przypadku tego tematu w
tym wątku najważniejsze jest móc w czasie orgazmu zaśpiewać pisenkę: "Daj mi ten
HIV... ten jeden HIV... :)
Jeżeli już to idiotyczny
> pomysł na uniknięcie strachu przed zarażeniem i bzykanie każdego
> partnera, który się nawinie - problem w tym, że będąc zarażonym odmianą
> wirusa HIV, można się zarazić jego inną odmianą.
>
>> W przypadku kamikadze - nie ma alternatywy, ale jest emocjonalne przejście na
>> "drugą stronę".
>
> http://www.biblionetka.pl/ks.asp?id=29085
>
> W przypadku kamikadze masz dwa "stany psychiczne" - przed jest sztuczna
> afirmacja [dopompowywana sztuczną euforią lub nienawiścią], "śmierć za
> ojczyznę" i takie tam. W kluczowym momencie masz trans. Problem w tym,
> że osoba "wybudzona" z takiego transu, który nie znalazł swojego celu
> [śmierć] doznaje wypartych emocji.
>
> Zdolnośc do chwilowego transu nie oznacza, że "po" będzie tak samo. No
> chyba, że znów wejdzie się w trans, ale za przyczyną wypartych emocji
> jest on wyniszczający - emocje się kumulują trans potrzebuje energii i
> spokoju - w pewnym momencie trans nie będzie możliwy z powodu
> narastających emocji.
Nie mogę Ci odmówić racji. Nie mam wątpliwości, że bandytyzm, smobójstwa w
transie i polowanie na HIV mają zupełnie inne podłoża. Mnie jednak są na tyle
obce mentalnie, że wrzuciłem je do jednego worka. Mniej więcej tak:
Dziwny jest ten świat. Kobiety obwiązują się grnatami, żeby wybuchnąć i przy
okazji uśmiercić jak najwięcej osób, młodzi mężczyźni pracują ciężko nad swoimi
mięśniami i sprawnością, żeby "zatrudniła" go mafia. choć wie, że długo w ten
sposób nie pożyje. A tu jeszcze kolejny dziwoląg, który marzy o przystojnym
HIV-ie! :)
>> Te zjawiska są sprzeczne z dobrze znaną nam obyczajowośią opartą
>> na życiu jako najwyższej wartości (w tej części świata przynajmniej)
>> Myślę, że ten brak szacunku do życia, a właściwie kwestionowanie życia jako
>> nadrzędnej wartości tak szokuje. Trudno te emocje nam zrozumieć.
>
> To nie jest "brak szacunku do życia", a może "brak lęku przed śmiercią"-
> zaproponuj takiemu bezbolesny "zastrzyk śmierci" - częśc z nich
> przystanie na niego, ale będzie to dowód na stan depresyjny, częśc z
> nich stwierdzi, że "chcą żyć", co w kontekście wyborów świadomego
> zarażenia będzie oznaką albo głupoty albo ambiwalencji wobec śmierci.
Zgadzam się w sumie, ale brak szacunku do życia ma tu dla mnie szersze
znaczenie. Brak lęku przed śmiercią byłby w tych przypadkach narzędziem tylko,
sposobem na zademonstrowanie tego braku szacunku... :) Także(a może głównie)dla
tych , którzy takie działania inicjują.
>
>> > - mz. mają oni zdecydowanie
>> > ambiwalentny stosunek do ryzyka.
>>
>> Samo ryzyko niesie przecież ze sobą ambiwalencję.
> Nooo. I zapewne "podnosi" chęć zaryzkowania, żeby uwolnić się od
> ambiwalencji - z punktu widzenia świadomości ambiwalencja będzie
> wynikała z innych przyczyn, ale dla mózgu będzie dźwignią do podjęcia
> działań ryzykownych.
>> Ja jednak widzę tutaj specyficzne "bohaterstwo", modę na taki wyczyn, a nie
>> mogę
>> ich myślenia nazwać logicznym, bo według wartości, które ja wyznaję, igranie
>> ze
>> śmiercią takim nie jest.
>
> "Logiczne" w sensie budowy wypowiedzi w oparciu o ich własne, wymyślone
> kryteria.
Ile zespołów kryteriów - tyle logicznych wypowiedzi? :)
pozdrawiam
michał
--
Bóg daje orzechy, ale ich nie rozgryza (Goethe)
|