Data: 2008-01-23 09:02:52
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: "Basia Z." <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Stalker" :
> I wy naprawdę całe takie spotkanie gadacie o tym co było w szkole?
> To jestem mocno zdziwiony, bo na spotkaniach, na których byłem wspomnienia
> z lat szkolnych to margines rozmów. Owszem ktoś tam rzuci, "a pamiętasz?",
> ale zaraz rozmowy schodzą na tematy bieżące.
O tym i o owym.
Ale np. w ktorejś tam godzinie spotkania (i po którymś drinku) rozmawiam z
dawną przyjaciółką o jej obecnych problemach małżeńskich.
Ona mojego męża dobrze nie zna, bo ja go poznałam później, to dla niej w
zasadzie obcy facet, znany jedynie "z widzenia".
Po co on ma wiedzieć o jej problemach.
> Dużo ciekawsze jest co ludzie robią TERAZ. Jakie mają problemy, gdzie
> pracują, jak im się życie ułożyło itp. Dla mnie takie spotkanie byłoby
> bardziej okazją do nawiązania nowych kontaktów, niż okazją do wspominania
> tego papieru toaletowego, ale oczywiście każdemu wg potrzeb :-)
>
Ja ze swoimi znajomymi z klasy, harcerstwa, grupy dziekańskiej na studiach
mam kontakty w miarę bieżące.
A na nowych kontaktach ze współmałżonkami moich dawnych kolegów mi
specjalnie nie zależy.
Nowe kontakty nawiązuję przez Internet z ludźmi o podobnych
zainteresowaniach.
> Na marginesie tej rozmowy: Przypomnijcie sobie jak wyglądają takie
> spotkania np. w Stanach (przynajmniej na podstawie amerykańskiej
> popkultury)
>
Zupełnie nie mam pojęcia.
Widać nie znam amerykańskiej popkultury.
Pozdrowienia
Basia
|