Data: 2008-02-05 20:52:32
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza [cd]
Od: "Jagna W." <w...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Stalker napisał(a):
> Daj Pani spokój... Nic nie poradzę, że dla Onetu savoir vivre kojarzy
> sie z życiem gwiazd, a życie gwiazd z kobietą...
O rany, równie dobrze mógłbyś przytoczyć cytaty z "Naj" czy "Pani Domu" i
się nimi podniecać. Tylko o to mi chodzi.
> Argumenty, że większość Polaków jej nie zna, a w razie co napiszesz
> sobie sama podręcznik od SV to pominę wymownym milczeniem.
A niby dlaczego? W czym jestem gorsza pod tym względem od pani Lisy? :)
Bo mam inne poglądy (nie ja jedyna - jak widać z dyskusji)?
Bo nie jestem dziennikarką?
Bo nie znam się na SV? A skąd to możesz wiedzieć?
Bo ... ?
> Masz wątpliwości, wrzuć kontr-ekspertyzę... chętnie się zapoznam
Ja się tylko dziwię, że Wy tych wątpliwości nie macie.
Naprawdę dziennikarka o nieznanym nikomu nazwisku jest dla Was wyrocznią?
A może tylko ja jestem taka prostaczką i nie wiem, że p. Lisa jest guru
światowego bon-tonu. Wtedy kłaniam się w pas i zwracam honor.
Ale i tak pozostanę przy zdaniu, że totalnym absurdem jest uznawać
zaproszenie wyrażone w liczbie pojedynczej "wpadnij", "przyjdź", "zapraszam
Cię", za zaproszenie skierowane do obu partnerów. Zwłaszcza w sytuacji, gdy
osoba zapraszająca partnera osoby zapraszanej nie zna.
Idąc tym pozbawionym logiki tokiem myślenia, możnaby przyjąć, że wg SV pani
Lisy zaproszenie na ślub jest równoznaczne z zaproszeniem na wesele. No bo
właściwie dlaczego kurna nie?
JW
|