Data: 2008-02-06 10:00:30
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza [cd]
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lolalny Lemur" <shure1@nospam_o2.pl> napisał w
> A te co nie znają śmieją się z zabawnych sytuacji.
Co zabawnego jest dla Ciebie w zdaniu 'a pamiętacie jak Jacek odpalił
Bielawskiej' ?
A moja cała podstawówkowa klasa zwija się ze śmiechu ... nie tłumaczymy
sobie tej sytuacji bo ją znamy.
Żeby TŻ ją poznał i się z niej zaśmiał to trzeba by zrobić kilkuminutowy
wywód ... a po co?
> Bo zajmował sie młodym, piwa nie pił i nie nalezy do trajkotek - ja mówię
> za dwoje.
Ja też nie piłam piwa i nie należe do trajkotek ;-)
> Nie oznacza to że nie można się z nim dobrze bawić jeśli da mu się jakieś
> pół godziny na "załapanie klimatu".
Byłam tam wtedy ze 3 godziny ... jakoś się z nim dobrze nie bawiłam bo nie
złapał klimatu.
Żebyś się po powyższym zdaniu do końca nie obraziła wyjaśnię, ze nie
twierdzę, ze to gbur, mruk i nie można się z nim dobrze bawić. Po prostu
taka formuła otwartego spotkania wcale się w jego wypadku nie sprawdziła.
I IMO w 99% przypadków się nie sprawdza.
Do tego cały czas zmierzam.
> Chyba było to coś z pogranicza, bo nie pamiętam ani jednego tematu z tego
> spotkania.
Ja pamiętam kilka.
Czego to dowodzi ?
> I w zwiazku z tym powinien siedzieć w aucie i nie wystawiać nosa żebyś nie
> daj Bóg go nie zobaczyła?
Nie. Wtedy to było rodzinne spotkanie - nic nie mam do jego obecności.
Ale nie wmawiaj nam wszystkim jak to wspaniale takie mieszane spotkania
wpływaja na poznanie się nowych ludzi i jak to się od razu grono bezboleśnie
powiększa.
Bo to nieprawda.
> Nie będę Cię uszczęśliwiać, nie ma obaw.
Na złość MOLNARce nie przyjdę więcej na spotkanie psd :-D
Twoja wola ...
Pozdrawiam
MOLNARka
|