Użytkownik "Piotr Siciarski" <p...@r...pl> napisał (...)

Odpowiem ogolnie.

Podstawowy blad w Twoich rozwazaniach
tkwi w roznicy, jaka powstaju u Ciebie
w poziomie podejscia do problemu.

Uwazasz, ze rosliny, to tylko cisnienie osmotyczne,
dyfuzja itp, a zwierzeta! to dopiero jest COS!
Zwierzeta tez mozna rozpatrywac na poziomie
blony komorkowej twierdzac,
ze to tylko zlepek komorek i sama chemia i fizyka,
co staralam sie przedstawic.

Ale problem polega na tym, ze Ty o zwierzetach mowisz
na poziomie regulacji, zas roslinom (wyzszym) odmawiasz
tego prawa. Tymczasem rosliny wyzsze zachowuja sie
jak skomplikowany, tkankowy organizm.
Ma on wyspecjalizowane organy. Sa takze komorki
wykazujace wybitne dzialania altruistyczne i poswiecajace
SWE ZYCIE dla dobra CALOSCI rosliny. To wszystko nie
sa cechy pojedynczych, niezaleznych komorek. One wszystkie razem
dbaja o siebie nawzajem, dostarczaja sobie nawzajem wody i glukozy.
Korzen po to siedzi w ziemi, aby lisc mogl zyc. I vice versa.
Sa fitohormony, ktorymi uzyskuje sie zakwit w calej szklarni niezaleznie
od pory roku i dlugosci dnia swietlnego co swiadczy jednak
o jakiejs regulacji. Sa komorki produkujace kore, aby chronila wnetrze przed
szkodliwymi czynnikami. Jest to zespol wyspecjalizowanych tkanek.

A fakt, ze niektore rosliny mozna rozmnazac wegetatywnie
przez podzial pedu ma sie nijak do w/w cech.
Tu komorki roslin wykazuja nieslychane mozliwosci roznicowania sie.
Wcale nie obca jest to cecha organizmom zwierzecym, z tym, ze jest ona
bardzo wyrazona u osobnikow mlodych, chociaz i u doroslych mozna
znalezc przyklady wyspecjalizownych komorek, ktore moga sie przeksztalcic
w inne wyspecjalizowane komorki. Malo tego: z jednej komorki
pobranej od pewnej doroslej owcy udalo sie odtworzyc cala owce!!

To tyle, z mojej strony EOT.

--
Pozdrawiam, AgaWa