Data: 2002-12-17 15:28:13
Temat: Re: Wymagania rodziców
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Yonnie wrote:
> Jezeli chodzi o przyrodę to się z Tobą w pełni zgodzę.
Moment- odnosilas sie przeciez do wypowiedzi Basi a propos przyrody
wlasnie. Niekonsekwencja czy zbyt impulsywna wypowiedz?
> Ale ja mam na myśli
> jeszcze inne
> czynniki tj. mentalność ludzi, poszanowanie prawa, warunki gospodarcze i
> szeroko pojęta kulturę.
Na te inne czynniki znaczacy wplyw mamy sami, nasze dzieci równiez beda
mialy. Tylko trzeba ten kraj kochac aby chciec to zmienic. Jesli slysze
tekst "czym sie tu chwalic" to w prostej mierze oznacza ze ktos juz na
tym polozyl krzyzyk. A szkoda.
I nie jestem zbytnia optymistka- pare lat temu nie bylo mowy o
segregacji smieci-dla gro Polaków bylo to puste pojecie.
Gdy sprowadzalam sie do Warszawy w 85 roku to byla brudna, szara i
smierdzaca- dzis widze róznice ogromna ( na plus w porównaniu z Austria
chocby )
Kultura zaczyna sie równiez od nas samych i otoczenia, Jesli pozwalamy
chamiec naszym dzieciom, puszczamy obok uszu chamienie jezyka i
zachowania to czemu sie pozniej dziwimy? Ze pewne zachowania staja sie
norma?
A co do poszanowania prawa- kiedy norma przestanie byc, ze polityk
chlubi sie byciem ponad prawo to moze nie bedzie to normalne dla szarego
czlowieka. Na razie mamy coraz piekniejsze przyklady z góry.
Prawodawstwo to nie tylko zapisy w Kodeksach- to egzekwowanie tych
zapisów i nauczenie ludzi, ze wlasnie egzekwowanie pewnych rzeczy a nie
unikanie powinno byc norma.
> Nie wstydzę się kopalni soli w Wieliczce, ale np. głupio mi czytać
> informację
> na stronach FBI, gdzie Polska zaliczona została do krajów niebezpiecznych i
> odradza
> wizyty swoim obywalom na terenie tego jakże pięknego kraju.
Pare miesiecy temu goscila u mnie w domu pewna Niemka z dziada pradziada
wychowana w przekonaniu, ze Polska to kraj zebraków i dzikusow niemalze.
Masowe wyjazdy sprzed paru lat Polaków do Niemiec na handel pewnie
utwierdzaly ja w tym przekonaniu. Wyjechala stad zachwycona. Tylko, ze
to nie stalo sie samo z siebie, wiesz? Najpierw musiala poznac Polaków z
dobrej strony, posluchac troche o nasyzm kraju, historii, pojezdzic z
nami i poogladac, porozmawiac bez uprzedzen. Jak widac to dziala.
Dlatego zaczynam byc uprzedzona do stwierdzen pt " nie ma z czego byc
dumnym, nie ma z czego sie cieszyc", "glupio mi" itp.
Bo najlatwiej postawic krzyzyk i powiedziec, ze jest zle, bedzie coraz
gorzej.
pzdr
agi
|