Data: 2004-08-04 04:43:00
Temat: Re: Wyniki badań po łacinie
Od: "C.Jola" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bastiano" <majseUSUŃ_TO@interia.pl> napisał w wiadomości
news:cep3rr$a2a$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Bardzo ładnie, ale wydaje mi się,że takich info powinien udzielić lekarz
> prowadzący, zwłaszcza, że ktoś pyta o wyniki koleżanki a nie swoje( co i
> tak w tej sytuacji niewiele zmienia).
>
Starałam się :P.
Po pierwsze - jestem przeciwniczką rozpoznań po łacinie - sama ich nie
uzywam. Denerwuje mnie to u moich kolegów - dają pacjentom kartę
"informacyjną" z rozpoznaniami po łacnie - i jedyną informacją dla pacjenta
jest jego imię i nazwisko. Rozpoznania, wyniki badań nie są dla lekarza, ale
dla pacjenta - więc chyba powinien wiedzieć o co chodzi. Owczywiście - są
pewnwe sytacje, gdy łacińskich rozpoznań trzeba użyć, ale to już inna bajka.
Po drugie - człowiek umiejący korzystać z intenetu, sam prędzej czy później
jest w stanie odczytać każde łacińskie wyrażenie. Ale istnieje ryzyko, że
coś przekręci, źle poskłada, zinterprtuje. I wtedy może powstać większe
"zamieszanie".
To tyle.....
--
Jola
Nakarm głodne dziecko
www.pajacyk.pl
|