Data: 2002-06-19 07:44:05
Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny
Od: "Stanislaw Sidor" <s...@u...eu.org>
Pokaż wszystkie nagłówki
News user "Neko" <n...@z...pl> wrote ...
> Użytkownik "Stanislaw Sidor" <s...@u...eu.org> napisał
>
> > Sluchaj, tych, co podaja wiarygodne zrodla.
>
>
> Tylko ktorzy to sa? Kazdy mowi ze wie najlepiej. Tak jak w polityce ;)
Chyba odroznisz takie zrodlo jak "Pani Domu" od "Science" czy "Nature" :-)
>
> > A 2*2=4 to tez rozwazanie teoretyczne i wierzysz w to ?
> > O podrozy na Marsa decyduje fizyka i mechanika nieba, a lot musi odbywac
> > sie
> > po obliczonych trajektoriach. Jedena z nich jest trajektoria
> > minimalnoenergetyczna Hohmana.
> > Skoro nie wierzysz w fizyke i mechanike nieba, to zasil tlumek ludzi, co
> > twierdza, ze ladowanie ludzi na Ksiezycu bylo sfalszowane i w ogole to
> > pic.
> > Smialo ... no bo sie nie da.
>
> A kto twierdzi ze nie wierze? Pisze ze narazie mamy do czynienia z
> teoretyzowaniem.
> Fakt, teoretyzowanie podparte wiedza i realistycznymi przeslankami, ale
> _na razie_ to tylko teoretyzowanie. Nie wiadomo czy kiedykolwiek zostanie
> zrealizowane.
To dwie rozne sprawy. Co innego jest zaprojektowac realizowalna technicznie
wyprawe na Marsa i nie mic na nia kasy, a co innego nie moc jej nawet
teoretycznie przeprowadzic.
Dzis da sie tam leciec chodzby od zaraz, kwestia jedynie pieniedzy.
> Bylo juz wiele tego typu "pewnych projektow". Kiedys czytalem o "100%
> projekcie" Rosjan, ktorzy twierdzili ze do roku 2000 beda na Marsie.
> I o to mi chodzi - od teorii do praktyki daleka droga, tym niemniej od
> czegos wszak nalezy zaczac.
Rosjanie zapewne w polowie lat 90-tych byliby w stanie poleciec na Marsa, bo
projekty mieli rozsadne i oparte o aktualna ich technologie (rakieta Energia),
ale skad mogli przypuszczac, ze sie ich komunizm tak latwo rozleci ?
>
>
> > Najlepiej nic nie dawac, tylko nauczyc ich jak zyc we wspolczesnym
> > swiecie.
>
> ????????????? Jak zyc?! Wiesz co sie dzieje w Etiopii?! Watpie, bo bys
> tego w zyciu nie napisal. Miej troche pokory. Albo przynajmniej okaz
> szacunek.
Wiem, co sie dzieje, ale bardziej mnie obchodzi to, co sie dzieje np. z
dziecmi na tzw. polskiej scianie wschodniej. To nasz wrecz obowiazek zajmowac
sie sprawami bezposrednio nas(narodu) dotyczacego.
> > Zdefinjuj najpierw ta moralnosc, to podyskutujemy.
>
>
> Moralnosc jest to ogol norm, ocen, wzorow, okreslony system etyczny,
> zasad postepowania obowiazujacych w danym srodowisku.
> Osoba moralna to osoba etyczna, szlachetna i bezinteresowna.
>
> Taka jest definicja moralnosci.
Swietnie ! Zwroc jednak uwage na fragment "w danym srodowisku".
Europejczyk postrzega to z pewnoscia inaczej niz Etiopczyk, czy Hindus i tu
popelniasz blad rozciagajac moralnosc _swoja_ na caly wszechswiat.
Oczywiscie sa wspolne fragmenty tej moralnosci dla wielu kultur, co jest takze
podstawa dla wielu religii, ale w ogolnosci nie ma uniwersalnej moralnosci. To
tylko kwestia UMOWY.
>
>
> > Ja nie wiem poki co, o czym piszesz, bo czystki etniczne tez sa zabiegiem
> > w
> > pewnym sensie moralnym z punktu widzenia pewnych jednostek.
>
>
> Z punktu widzenia pewnych jednostek to moralny byl Holocaust.
> To nie znaczy ze to byl zabieg moralny. Czy zabijanie moze byc moralne?
Poczytaj Jana Pawala II o moralnosci i wojnie oraz o wojnach
spwawiedliwych(obronnych) i niesprawiedliwych(zaborczych). Kosciol swym
autorytetem dopuszcza zabijanie przeciwnika w tzw. wojnie sprawiedliwej.
(STS)
|