Data: 2008-12-03 12:26:48
Temat: Re: Wyprzedaże kosiarek w sieci
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Andrzej R." <a...@n...pl> wrote in message
news:gh5qhb$3fc$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:gh5kek$gla$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> G rabienie siana - po wykoszeniu kilkakrotnym
> > działki może być dochodowe - lub niekłopotliwe, gdy znajdzie się chętny
na
> > nie. Często, zamiast koszenia warto ugodzić się z sąsiadem na wypas - w
> > sezonie za mleko... Niesie to trochę kłopotu z łajniakami, ale mając
> > działkę
> > kiedyś dochodzi się do wniosku, że warto mieć jakieś owoce i łajniaki
> > przefermentowane nadają się do zasilenia drzew i krzewów owocowych -
> > wystaczy plastikowa lub metalowa beczka i łaniaki wymieszane z wodą
> > posłużą
> > po fermentacji jako nawóz płynny.
>
> Re :
> Kosiarka na czterech nogach - to jest to ! No i rzeczywiście trudno o
lepszy
> nawóz od krowiego.
> Krowa nasadzeń nie ruszy (nie smakuje jej), może jedynie łańcuchem nieco
je
> uszkodzić - ale to sprawa odpowiedniego jej uwiązania.
> Tylko, że krów na wsi coraz mniej (wyłączając duże farmy posiadające swoje
> pastwiska).
> Z obserwacji wiem, że krowa jest bydlęciem wyjątkowo wybrednym w sprawach
> wyboru rodzaju trawy. Lubi taką świeżą, soczystą, a koniczyna to już jej
> przysmak :-)))
> Chłopi posiadający 2-3 krowy sypią (niestety) na swoje pastwiska również
> nawozy sztuczne dla wspomagania wzrostu trawy. Nawozy są jednak dość
drogie
> i chłop zwykle wypasając na cudzym polu pragnie mieć kilkuletnią gwarancję
> możliwości wypasu. Takiej gwarancji nie zawsze chce udzielić właściciel
> działki. No i przeważnie terenów wypasowych jest obecnie więcej, niż
> możliwości ich eksploatacji. Zdarza się więc, że chłop rezygnuje z
> oferowanej mu nawet za darmo możliwości wypasu.
>
> Słyszałem o jeszcze innych, stosowanych przez działkowiczów rozwiązaniach
:
> kozy.
> Właściciel działki kupuje 2-3 kozy na pół hektara i oddaje je w dzierżawę
za
> darmo (za mleko) zaprzyjaźnionemu sąsiadowi. Ten w zamian wypasa je na
> działce wg wskazań działkowicza. A koza zeżre wszystko. Łącznie z
> nasadzeniami - stąd konieczność pilnowania takich "kosiarek". Zimą
> oczywiście sąsiad zapewnia kozom wikt i opierunek.
> A kozie mleko dobre, drogie i dostać trudno :-)))
> I jeszcze jedna zaleta : koza ponoć nie jest tak delikatnym zwierzęciem
jak
> krowa i nie wymaga aż tak starannej opieki jak krowa.
Zapomniałeś o owcach - podobno ta działka w górach... :-)
|