Data: 2006-10-22 16:10:32
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "locke" <l...@p...wiggin.com> napisał w wiadomości
news:ehfggp$r3v$1@news.interia.pl...
> Nie prawda - jako alternatywę dał adopcję z domu dziecka. Więc na pewno
> nie
> wchodziło tu w grę stanowisko, że albo moje geny, albo żadne.
Prawda, wiedział, czego ona chce, ale się nie zogdził. Wolał, żeby to było
calkiem obce dziecko, niżby nawet w postaci anonimowej spermy jakiś gach ją
po pochwie lizał (a nawet i to nie, bo do kontaktu przecież nie dochodzi)...
> Mieć, a nie wychowywać? Na czym opierasz taki wniosek? Czy dziecko
> adoptowane
> nie może być odpowiednio wychowywane?
Bo gdyby chciał być dla tego dziecka, i chciał, żeby to dziecko pojawiło się
w rodzinie, nie zabraniałby korzystania z obcej spermy. Tu nie ma o czym
dyskutować.
> Wszystko wskazuje na to, że jednak zabawka. Opisane w artykule
> postępowanie
> kobiety wskazuje, że liczy się ona wyłącznie z własnym zdaniem. Jeżeli nie
> potrafiła uszanować zdania męża, to czy będzie szanować indywidualność
> dziecka?
Liberał pośledniejszego sortu czy co? Kule śniegowe Cię opałętały? ;o)
Ona chce mieć dziecko i jest wysoce prawdopodobne, że stworzy mu dobry
świat...
> Nie starali się, ale ona się starała.
Nie przekr ęcaj faktów. Mówisz o konkretnym przypadku. On się zatrzymał,
ona starała się dalej, na początku byli oboje. Cóż, facio odpadł w
przedbiegach...
> Kobieta chciała dziecko i zdobyła je wbrew woli męża - niech ponosi
> finansowe
> konsekwencje posiadania tego dziecka. Jest to dziecko niechciane przez jej
> męża,
> a do tego on nie miał nawet najmniejszego udziału w jego poczęciu.
Ciekawe, co mówił facet, jak się żenił, pewnie, że chce mieć dzieci ;o>
Pzdr
Paweł
|