Data: 2002-06-20 00:49:58
Temat: Re: Względność abstrakcji czyli pułapka skali
Od: "Marsel" <M...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:aeo907.3vs4t7l.1@Gormenghast.ha3e5d3f3.invalid.
..
> maria w news:aeno30$9if$1@news.tpi.pl...
> /.../
<..>>, czy jakiegokolwiek innego pokolenia, co w żaden sposób nie
> przekreśla sensu poszukiwania tych rozwiązań!
> Sens widzę dokładnie w procesie poszukiwania, a nie w konkretnych
rozwiązaniach,
> które dzisiaj mogą wydawać się trafne, a jutro zostaną zweryfikowane
negatywnie
> przez kolejne teorie kolejnych pokoleń.
no, juz lepiej... wydaje mi sie ze jestesmy jedynie (az). jakby to
okreslisc.. pionkami w tej grze obdarzonymi pewna inteligencja i
mniejsza bądz wieksza zdolnoscia wyboru, ale w zakresie swoich
kompetencji. po prostu odwalamy robote, ale samych efektów nie jestesmy
w stanie zrozumiec, to cos jak zbieranie danych, nie - truskawek, a
placek upiecze ktos inny, poczuje smak ktos jeszcze inny..
w zwiazku z tym mysle ze nasze mozliwoscie rozwoju tez sa ograniczone,
mozemy byc po prostu troche lepszymi zbieraczami.. jednak nie mozemy sie
w tym zatracac, bo i tak nie bedziemy awansowac na kucharza, ani naawet
na placek ;)
> Natomiast w skali pojedynczej istotki - ważne jednak jest, aby jej
indywidualne
> warunki rozwoju były możliwie najlepsze. W tym mieści sie również
pojęcie higieny
> psychicznej czyli stopnia satysfakcji z radzenia sobie z problemami
życia codziennego,
bardzo słusznie, bo po co komu slepy zbieracz i zielone truskawki
no troche to zbyt zwulgaryzowałem..
chce powedziec, ze wydaje mi sie ze mozemy jedynie poznac strukture,
konstrukcje mechanizmu w naszym najblizszym nam sasiectwie, i dlatego ze
dalej nasze macki ne siegaja, i dlatego ze nasz rozum pełni okreslona
funkcję. Sens tego co robimy widzimy tylko swoimi oczami, jakas czesc,
albo całosc ale bardzo plytko, jakby powierchnie, czy nawet mglista
otoczke. Nie znaczy to ze nasz rola jest nijaka i zupelnie bez znacznia,
ja osobiscie nie przetrwałbym ani jednego dnia, gdby nie było struktur z
kt. jestem zbudowany (tych bezrozumnych kuleczek patyczkami
poszczepianych i w pracownie chemicznej na publiczne posmiewisko
wystawionych;)
i pewnie sa tez inne trybiki, jakby rownoległe nam, albo z zupełnie
innej hierarchi, kt. np. patrzac w niebo nie widzą swiatełek tylko
bałwanki grawitacji, a jescze inne czują mily im odór biegnacy od
punktów dystrybucji swiadomosci
zenie wspomne o rzeczach tak abstrakcyjnych ze.. bo sie nie da, a co tu
mówic o skali
(cholera, ciagle pisze jak cham)
pozdr. Marsel
ps. gniewam sie na ciebie, jests mi winien noc, nie dosc ze straciłem
godzine to teraz znowu beda mi sie snisły jakies cos ;)
|