Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsfee
d.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "MOLNARka" <g...@h...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Z dziećmi czy bez?
Date: Mon, 28 Jan 2002 17:48:02 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 47
Message-ID: <a33vcd$f6l$4@news.tpi.pl>
References: <a33fpt$rkt$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: qc141.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1012236494 15573 217.99.12.141 (28 Jan 2002 16:48:14 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 28 Jan 2002 16:48:14 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:2229
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Janna" <m...@p...onet.pl> napisał
> Mam problem :-)
> ciach <
Nie masz problemu tylko mało kulturalnych znajomych ;-(
Z dziećmi się na imprezy nie przychodzi. Wyjątkiem są kinderbale i imprezy,
na które gospodarze bardzo jasno zapraszają także dzieci (bo mają także
swoje w zbliżonym wieku i chcą by dzieciaki zajęły się sobą).
Prawda jest jednak taka, że w wielu przypadkach rodzice przyprowadzanych
dzieci natychmiast zapominają, że ich dzieci także są tam obecne i
'oporządza' je gospodyni (wspominała o tym inna grupowiczka). A tak być nie
powinno.
Są jeszcze sytuacje absolutnie nieprzewidywalne - chora niańka czy coś (ale
wtedy nie zostaje się na takiej imprezie długo i w żadnycm wypadku nie
zmusza gospodarza by się tymi dziećmi zajmował).
Uważam, że stanowczo powinnaś obstawać przy swoim zdaniu ... jednakże sądząc
po wstępnych reakcjach licz się z tym, że znajomi mogą się obrazić.
Ja kiedyś miała podobną sytuację - przyjechała do nas znajoma ... z psem. Bo
on taki cudowny i tęskni w domu ;-) Tylko, że Mężczyzna Mojego Życia ma
alergie na zwierzęta i nie zgodziliśmy się na wprowadzenie psa do
mieszkania - mógł zostać w ogrodzie. Ale znajoma uznała, że jej pies jest
ważniejszy i ona go w ogrodzie nie zostawi. I pojechała. Było mi głupio ale
nie mogłam się zgodzić by mój facet we własnym domu kichał i zalewał się
łzami.
Znajoma się oczywiście obraziła :-))) ale jak kilku innych znajomych także
nie wpuściło jej z psem do mieszkania - zmądrzała i już teraz przyjeżdza bez
psa.
Życzę by i Twoi zmądrzeli ;-)
Jeśli jednak teraz odpuścisz i zgodzisz sie na te dzieci ... to już do końca
świata będziesz skazana na ich towarzystwo ;-)))) a tego Ci nie życzę bo
także dzieci nie mam i wiem ile jest zamieszania w domu jak ktoś przychodzi
z dzieckiem.
Pozdrawiam i życzę uporu
MOLNARka
|