Data: 2002-01-29 06:57:56
Temat: Odp: Z dziećmi czy bez?
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>. Przeciez nie mozna zadac aby oni
> siedzieli z nami , a oni nie moga oczekiwac ze my zostawimy dziecko albo
> wezmiemy go do zadymionej knajpy.
> Lepiej wiec poszukac towarzystwa w podobnej sytuacji :)
>
> Sassenach
W tym roku spedzalismy urlop razem z dzieciowymi i bezdzieciowymi znajomymi,
nikt nikomu niczego nie narzucal..niedzieciowi czasami zajeli sie moim
Maxem, ale tylko czasami i to na ich prosbe:))
Ale ja chcialam napisac o czyms innym, otoz bedac na wczasach, poszlismy
sobie wieczorkiem do knajpki, przy dzieciach zostal dyzurny.
W owej knajpce siedziala zakochana para a obok nich niespelna poltora/moze
dwuletni szkrab...:-/, widac ze byl spiacy, mamunia go przytulala trzymajac
w drugiej raczce piwko....
Szlak mnie trafial, nie moglam zdzierzyc, na szczescie szybko opuscili
knajpke, bo juz sie do nich wybieralam, Tomek mnie usilnie powstrzymywal,
byla mala wymiana zdan, chcialam nawet zadzwonic na policje...ale poszli...
Moze nie powinnam sie wtracac w takie sprawy, ale to przekracza juz wszelkie
granice (moim zdaniem)
Ula ST
|