Data: 2002-01-29 10:33:19
Temat: Re: Z dziećmi czy bez?
Od: Marynatka <m...@f...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 28 Jan 2002 13:20:13 +0100, podpisując się jako "Janna"
<m...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :
[ciach]
>A moze macie jakies inne wyjscie z sytuacji?
hm.........należy im po prostu powiedzieć jak czujecie się Wy gdy oni
na dorosłą imprezę przyjdą z dziećmi. - powiedz to co tu opisałąś(może
bez tych zgliszcz- bo możesz ich urazić)
Jeśli nie zrozumieją - to ich problem - nie Twój.
Ja na dorosłe imprezy nie chodzę z dzieckiem.
Jeśli idziemy do znajomych to wyraźnie pytam czy nie przeszkadza im,
że przyjdziemy z dzieckiem które jest na etapie zjadania wszystkiego z
dywanów i ślinienia wszystkiego co dorwie.
Nikt mi jeszcze nie powiedzial ze mam zostawic dziecko w domu ale to
moze dlatego ze przyjelam zasade - jesli impreza trwa do 18:00 jestem
z dzieckiem (ale sie pytam czy moge je wziasc - jak nie moge to nie
ide), na imprezy zaczynajace sie, lub konczace po godzinie 19:00
idziemy bez dziecka.
Dziecko o 19:00 ma spac u siebie w domu w swoim lozku a nie szlajac
sie z rodzicami po knajpach.
Raz poszlismy na impreze z synem do knajpy, bylismy tam godzine,
wyszlismy o 18:30 i o 19:00 (no moze pare minut po) dziecko bylo w
domu w lozku swoim wlasnym.
Dlatego powiedz im wyraznie i bez motania i kombinowania, ze to jest
przyjecie dla doroslych.
>[Istnieje jeszcze inny problem naszych wspolnych wakacji tychze znajomych z
>dziecmi, ktore sa dla nas katorga i chyba zrezygnujemy z tej "przyjemnosci" w
>tym roku, ale o tym juz pisac nie bede]
hm..........tutaj to jużTy przesadzasz.
Wakacje sa po to aby spedzic je z dziecmi.
A co na wakacje maja jechac sami bo Ciebie ich dzieci mecza?
Sory - gdybys byla moja znajoma i powiedziala mi ze na wakacjach mecza
Cie moje dzieci to nie pojechalabym na nastepne wakacje z Toba tylko
jednak z dziecmi.
Nikt Cie nie zmusza do jezdzenia z nimi na wakacje - bo chyba Cie nie
przywiazuja lancuchem do zderzaka auta i nie wloka za soba na wczasy?
Marzena
|