Data: 2002-01-29 13:04:41
Temat: Re: Z dziećmi czy bez?
Od: "Ula Dynowska" <u...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >Mam wrażenie, ze Magdzie chodzi o trochę cos innego. Po prostu - jeśli
> >zostaliśmy gdzieś zaproszeni, to osoba zapraszająca, znając nasza
sytuację,
> >nie powinna stawiać warunków : nie zabierasz żony, dziecka, męża, psa.,
> >tylko zdać się na nasz zdrowy rozsądek. Jeśli okaże się, że trochę go nam
> go
> >brakuje, to następnym razem nie zostaniemy zaproszeni.
>
> Hm... a jesli Janna chcialaby mIMO WSZYSTKO zeby Ci przyjaciele
przychodzili
> na imprezy, bo sie z nimi lubi? Ale niekoniecznie z dziecmi?
Mam wrażenie, że cały problem polega na tym, że do tej pory były jakieś
zasady ( przychodzenie z dziećmi, spanie w drugim pokoju), które zostały
zaakceptowane przez obie strony ( a przynajmniej tak się wydawało), a teraz
nagle okazało się, że jednak dzieci nie są mile widziane. Janna sama
napisała, że przy innych wyjściach nie ma problemu z opieka babci. Pewnie
rozwiązanie sprawy wymaga sporo taktu, bo człowiek łatwo przyzwyczaja się do
wygody.... Ja na miejscu tych znajomych pewnie zaczęłabym się zastanawiać co
tak naprawdę myśli o nas Janna.
>
> Zawsze mozna nie zaprosic, rzeczywiscie, wtedy to juz na pewno sie nie
> obraza, prawda?
I tak się obrazili.... Nie wiem, trudno mi powiedzieć, co można by było
zrobić, ja pewnie bym znajomych zaprosiła, ale znalazłabym jakiś powód, dla
którego zabranie dzieci byłoby niewskazane - w sypialni będzie spał kuzyn
który specjalnie przyjechał z drugiego koca Polski ;), ale nie
powiedziałabym, że mają nie brać dzieci. Gdyby sytuacja wcześniej wyglądała
inaczej, znajomi pewnie sami się dopytali, czy powinni wziąć dzieci, czy
raczej nie.
> Znaczy, dla mnie cala ta sprawa jest troche niezrozumiala, ale moze
dlatego,
> ze ja nie wpadlabym na to, zeby ciagnac ze soba dziecko na taka impreze. I
> moze stad moje stanowisko broniace Janny, bo nie chcialaby tracic kontaktu
z
> przyjaciolmi i jest wobec nich, jak nalezy byc wobec przyjaciol, szczera.
Ale czy wcześniej też była szczera?
Margolko, nie zarzekaj się, ze nigdy nie zabierzesz dziecka na imprezę....
Pozdrawiam - Ula
|