Data: 2001-10-15 14:52:09
Temat: Re: Z tematu na temat jak, to przy gadaniu bywa :-)))
Od: "Marsel" <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "eTaTa - eChild" zaiskrzył i przeskoczył, mało pozaru nie
wywołał, ale juz opanowany
> Sory Marsel
Sory Etata!
> > oł dżizus!
> > (tu chwytam się za głowę oburącz)
> Teraz ja nie łapie, kiedy się nabijasz, a kiedy mnie :-)))
moje reakcje bywają przesadzone, niechwalący się :-)))
i dalej, skoro już tak sie bezpośrednio zracasz do samego Mnie
(co troszku doceniem, niepowiem, ale czy jest mi na rekę?...)
<..>
> Chciałem Ci zaproponować eksperyment.
<...>
> Załóż, że Ci dzisiaj nie potrzebne żadne rozwiązanie.
założenie takie mnoze być niebezpieczne
> Czytasz różne informację, ale je tylko chłoniesz.
> Nie zastanawiasz się czy zrozumiałeś do końca.
> Poprostu chłoniesz. Podaj sobie tylko jakiś temat.
> I tego tematu przez tydzień (dwa) się trzymaj.
marze o tym...
> Nie trać czasu na obmyślanie rozwiązań w tym czasie.
> Pewnie możesz coś "dopytać".
> Ale nie staraj się tego wszystkiego łączyć.
tak, stosowałem te technikę dawniej - się mówiło "a co to k... jest!?"
no i szukało odpowiedzi jak w amoku, jak zaczarowany.
jednak aby zaklęcie działało musiało być wypowiedziane odpowiednio szczerze
i siarczyscie,
a "to" - było czyms konkretnym.
No a poza tym to trzeba mieć 'sprzyjające warunki' w postaci jakotakiego
przynajmniej złudzenia bezpieczeństwa, (w postaci zapasu bateryjek do
latarki, czy czynnika chłodzacego optymalizująceego temperature pracy
mozgu) - to sa banały
to Działanie to na pierwszym miejscu chęć zapewnienia sobie zaplecza,
to łatwo zmierzyc.
> Po "czasie" siadasz z kartką papieru w ręce. Spokój, cisza.
<..>
druga częśc eksperymentu, jakkolwiek już bez znaczenia,
tez mi osobiście nie lezy. Pewnie wiesz ze do każdego zajęcia wymagane jest
jakies odpowiednie tempo, poniżej pewnych obrotów (niech bedzie np. w
kartkach na minutę) po prostu gasnę.
> Resztę jeśli podejmiesz próbę
> Bo jak widzisz czasu potrzeba. Jednak tydzień
> to nie "stąd do wieczności".
> Jeśli wynik będziesz miał pozytywny, to może się okazać
> że ten system chłonięcia, jest dla Twojego mózgu
> efektywniejszy, od pomysłu "układania wszystkiego na kupki"
> "szufladki" itp.
> Jeśli nie to z przykrością musimy stwierdzić, że będziesz musiał
> działać po staremu "kupka do kupki i do szufladki" :-)))
kupka jest dobra bo taka zwyczajna, na dziś moze wystarczyc jaka jest,
a jutro zrobi się nową, byle było by z czego :)
ale zeby do szuflady - skąd takie pomysły! nie!
kupka musi zachować swoją plastycznośc i być pod ręką zeby w razie czego...
cholera! fatalnych określeń uzyłes i mnie w to g... wepchnąłeś! ;-)
> Otwarty sposób myślenia jest efektywniejszy, ludzie to ćwiczą latami.
> Jeśli nie mają tego indywidualnie zainstalowane :-)))
otwarty sposób myyslenia tez jest pewnie fajny, ale czy nie ma on jakiś
wymagań...
no ze trzeba się pozbyc leku czy coś?
(ja zadnych pytań tym narazie nie zadaję)
<..>
> Pewne pytanie się nasuwa?
> Czy nie lepiej od razu nauczyć się na pamięć
> wyniku (Np. E=mc2) zamiast czytać
absolutnie nie! słowo daję wolalbym nie znać odpowiedzi z góry,
to psuje całą zabawe, (nie jestem padlinożerca)
wolę ja wytropic poki zywa i sie rusza
<..>
> Ja tu gadu gadu, a moja robota czeka.
no właśnie - moja tez :(
co to sa te pozdry? zewsząd wokół tylko pozdry i pozdry... ;-)))
marsel
|