Data: 2002-07-06 20:17:03
Temat: Re: ZAŁAMANIA
Od: "Luc Nawrocki" <l...@k...lm.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dorota B." <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ag7dpd$93c$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Luc Nawrocki" <l...@k...lm.pl> napisał w wiadomości
> >
> >
> Chłopie! Piszesz, ze smierc postrzegasz jako ucieczke, nie
> zastanawiasz sie dokad. Spojrz jak bardzo jestes niespojny, czas wziac to
> pod lupe, przyjzyj sie i zacznij uzywac rozumu do szukania rozwiazan, nie
> zas do wyobrazania sobie wlasnego pogrzebu. Chcesz uciec... ale koniecznie
> jak tragiczny bohater epoki romantyzmu, a tymczasem gdy ktos Ci radzi-
> uciekaj z tego srodowiska, z domu- Ty nie chcesz! Ty bardzo cierpisz, ale
> sie tym napawasz! Sycisz sie masochistycznym uczuciem! Nazywasz to
wzniosle
> szlifowaniem diamentow. A powiedz szczerze- czy Ty sie aby nie boisz, ze
> kiedy z tym zerwiesz stracisz poczucie sensu? Moze te wszystkie dramaty sa
> dla Ciebie wyimaginowanym swiatem, paradoksalnie bardzo bezpiecznym, bo
> przez Ciebie stworzonym, to Ty ustalasz regoly... Trwa piekny spektakl....
> Za jaka cene czlowieku? To mi przypomina powolne zabijanie siebie malymi
> dawkami toksyn. A kto jest widzem? Matka...? Z matki jest bardzo dobry,
> wrazliwy widz, niemal namacalnie odbiera emocje aktorow i cierpi tak jak
oni
> sami... Obudz sie! Bo jesli jeszcze troche potrwa to koszmarne
> przedstawienie to na scenie zamiast czerwonego barwnika poleje sie
prawdziwa
> krew!
> Pzdr. Dorota
>
>
masz rację, ale to nie matka jest widzem; nie ma widza.
|