Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Za pol litra lub koniaczek

Grupy

Szukaj w grupach

 

Za pol litra lub koniaczek

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-11-16 13:37:38

Temat: Za pol litra lub koniaczek
Od: "Rinaldo" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy znacie opowiesc o czlowieku, ktory znalazl zmarznieta zmije, przyniosl
ja do domu, ogrzal, zmija odzyskala pelnie zycia i natychmiast ugryzla go?
Podobnie do zmiji postepuje czlowiek, ktory za wykonana przysluge odplaca
sie komus alkoholem, przyslowiowa pollitrowka albo koniakiem.
Mam kolege, chirurga, ktory od dwoch lat juz nie operuje. Wspanialy
czlowiek - wysmienity chirurg - ale niestety otrzymywal takie ilosci
koniakow od "wdziecznych", pozal sie Boze pacjentow, ze to go skusilo aby
codziennie pociagac po troszke.
Majac w domu stale pelny barek roznorakich koniakow - zaczal sobie pociagac.
Po pewnym czasie zauwazyl drzenie rąk.
Musial codziennie lykac kieliszek koniaczku z rana - aby rece mu sie nie
trzesly podczas operacji.
Pozniej musial wypijac juz cala sete.
A potem, kiedy zwuekszyl dawke - stalo sie widoczne ze jest pijany - i w
koncu podziekowano mu za prace.
Tak oto "wdzieczni" pacjenci zalatwili swojego lekarza.
Podobnie zalatwiamy swoich dobroczyncow, kiedy to odwdzieczamy sie im
pollitrowka lub koniakiem za wykonana przysluge dowolnego rodzaju.
Zalatwianie spraw "za pol litra" rozpija porzadnych ojcow rodzin, rozpija
ludzi o slabszej kondycji psychicznej, ktorzy nie potrafia odmowic tego
rodzaju zaplaty.
Co o tym sadzicie?
Rinaldo



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-11-16 14:05:00

Temat: Re: Za pol litra lub koniaczek
Od: "Mefisto" <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Rinaldo"
> Mam kolege, chirurga, ktory od dwoch lat juz nie operuje. Wspanialy
> czlowiek - wysmienity chirurg - ale niestety otrzymywal takie ilosci
> koniakow od "wdziecznych", pozal sie Boze pacjentow, ze to go skusilo aby
> codziennie pociagac po troszke.
> Majac w domu stale pelny barek roznorakich koniakow - zaczal sobie
pociagac.

Jeszcze na studiach kupiłem kiedyś litr spirytusu, by robić drinki na
urodziny. Spiryt nie zszedł cały i potem wytrzymał aż do juwenaliów, czyli
pół roku bez mała. Wytrzymałby i dłużej, tylko moim kumplom żal było
stojącej samotnie flaszki ;)

> Co o tym sadzicie?

Że trzeba się nauczyć mówić "nie". Albo przyjmować w dowód wdzięczności
koperty, ewentualnie kawior. Bo kto to słyszał tak pić bez zagrychy?

Pozdrowienia
Mefisto


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-16 14:07:08

Temat: Re: Za pol litra lub koniaczek
Od: "Eva" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Rinaldo":

Sadze ze masz calkowita racje w tej sprawie:).
E.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-16 15:44:29

Temat: Odp: Za pol litra lub koniaczek
Od: "lea_maria" <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Zalatwianie spraw "za pol litra" rozpija porzadnych ojcow rodzin, rozpija
> ludzi o slabszej kondycji psychicznej, ktorzy nie potrafia odmowic tego
> rodzaju zaplaty.
> Co o tym sadzicie?
Uważam, że znacznie włsciwsze (w ramach podziekowania) jest kupić komuś
(zwłaszcza osobm, które wiecznie dostają "flaszki") coś innego. W naszych
sklepach (na szczęście!) już nie brakuje ładnych albumów czy też dobrych wód
kolońskich. Nawet jak sie nie trafi w czyjść gust, to i tak lepiej dostać
obrazek (który można odprezentować) niż kolejne "pół litra".



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-16 18:18:27

Temat: Re: Za pol litra lub koniaczek
Od: "defric" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "lea_maria"

> Uważam, że znacznie włsciwsze (w ramach podziekowania) jest kupić komuś
> (zwłaszcza osobm, które wiecznie dostają "flaszki") coś innego. W naszych
> sklepach (na szczęście!) już nie brakuje ładnych albumów czy też dobrych
wód
> kolońskich.

*Ale tu trafić w czyjś gust jest znacznie trudniej. Mam tylko dwa rodzaje
perfum, któe zaliczam do MOICH. Te albo żadne. innych zapachów nie znoszę.
Co zrobić z perfumami, któe w żaden sposób mi nie podchodzą?

>Nawet jak sie nie trafi w czyjść gust, to i tak lepiej dostać
> obrazek (który można odprezentować) niż kolejne "pół litra".

*Odprezentowywanie rzeczy jest - moim zdaniem- w złym guście. Nie podoba mi
się to i czułabym się w jakiś sposób poniżona, gdyby ktoś zapakował i
wręczył mi prezent, który uprzednio dostał.
Owszem, dopuszczam sposób odprezentowania:
- O jakie ładne!
- Spoko, możesz wziąć, nie podoba mi się i w ogóle tego nie używam.

Ale to wyjątki.
Inaczej jest jednak z alkoholem. Spokojnie można przekazać dalej.

Niestety, w naszym społeczeństwie przyjęło się :
1. Załatwiasz sprawę - pół litra.
2. Musisz obgadać sprawę - pół litra.
3. Masz do rozwiązania problem - pół litra.
4. Idziesz na imprezę - pół litra.

To nasze społeczeńtwo. Musielibyśmy pracować dłuuugo żeby to zmienić.
Pokolenia....

Dziś miałam gościa - tequila (0,75) + obiadek - czyli norma naszego
społeczeństwa.

Przy takim obrocie spraw uważam, że największym atutem może być samozaparcie
i wiedza o tym czego się chce a czego nie chce.

Koniaczek lekarza - nie musiał go pić. Nie płacił za niego, więc nie szkoda
było pieniędzy. Mógł poporstu wylać.

Jeszcze pięć lat temu nie piłam wódki, nie piłam kawy. Praca to zmieniła. Na
szczęście nie na tyle, żeby wpaść w alkoholizm, ale to dowód na to jak
bardzo społeczeństwo naciska. Nie wiem, może to wina otoczenia, w którym się
znajduje. Ani atmosfery pracy, ani ludzi, z którymi się pracuje sie nie
wybiera (chyba, że się jest samemu sterem i okrętem). W towarzystwie
pracowym nie istenieje coś takiego jak imprezea (imieninki, awans) bez
alkoholu. Czy wino, czy szampan, czy wódka, czy koniak - zawsze jest %.

A_kto_nie_pije_ten_donosi. ;)

pozdrawiam
defric :o)

P.S. To smutna/przykra prawda. Obraz Polaków.

--
"Drzwi czyli drzwi do zamka czyli dziurka od klucza (może być przesłaiania
klapką). A więc zamek bez drzwi to zamek bez dziurki, ale z klamką,
oczywiście." /Mefisto/ ;o)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-16 19:30:38

Temat: Re: Za pol litra lub koniaczek
Od: "Itlina" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rinaldo" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:3bf517f5$1@news.vogel.pl...
> ludzi o slabszej kondycji psychicznej, ktorzy nie potrafia odmowic tego
> rodzaju zaplaty.

sorry że teraz OT,
ale sądzicie że lekarzom powinno się dawać tego typu zapłaty,
alkohol, koperty itd?
przecież to już nie są dowody wdzięczności,
takie upominki powoli stają się regułą;
stało się to u nas zjawiskiem powszechnym,
ciekawa jestem czy występuje ono również w innych krajach..

Itlina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-16 19:35:25

Temat: Re: Za pol litra lub koniaczek
Od: "Eva" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "defric":

> P.S. To smutna/przykra prawda. Obraz Polaków.

Tak, zwlaszcza gdy ze zdolnych, swietnych ludzi po latach pracy zostaja wraki,
sterowane przez
innych.
Bo tym poczatkowo niewinnym nalogu szuka sie towarzystwa wszedzie - poczucie winy
nieco sie
zmniejsza gdy inni tez pija.
A takimi "niepewnymi" latwiej rzadzic.
Czasem nawet szefowie patrza na to przez palce..
I wlasnie ci ciagle "na rauszu" czesto sa zmuszani do donoszenia.. Oni sie boja wiec
sa sterowni, do
czasu kiedy przestaja byc potrzebni - wtedy mowi sie im - "no coz, musimy sie
pozegnac - nie mozemy
polegac na panu..". (pisze "panu" bo dotad chyba czesciej zdarzalo sie to mezczyznom
ale przeciez
sie emancypujemy;) )

Kiedy juz taki wraczek zostanie odstawiony na boczny tor, wtedy znajomi mowia - " to
byl kiedys
zdolny facet i popatrz co sie porobilo!"
Nawet ci co pili z delikwentem lub te prezenty nosili.
Czy cos zmieni pisanie o tym ?
Moze niektorzy przynajmniej na chwile "wytrzezwieja" ? Moze.
Zawsze pewnie mysla ze z nimi bedzie inaczej;).
E.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-16 20:52:27

Temat: Re: Za pol litra lub koniaczek
Od: "Piotr \"StarEd\" Migdał" <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Rinaldo

{}Tak patrząc na Twoje maile dochodzę do wnisku, że pewnie masz problem z
alkoholem. No wiesz - pisałeś też wiele maili o wolności i alkoholu na
pl.sci..filozofia.
Mam rację ?

--
Pozdrawiam!
Piotr "StarEd" Migdał

PS: Pisząc ten mail jestem prawie trzeźwy :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-16 20:52:49

Temat: Re: Za pol litra lub koniaczek
Od: "Arek" <e...@w...usun.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Rinaldo" <r...@g...pl> wrote in message
news:3bf517f5$1@news.vogel.pl...
> Co o tym sadzicie?

Ze wiekszej bzdury nie slyszalem!


--
Arek
e...@w...pl

*** wytnij z adresu "usun" ****


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-16 21:43:51

Temat: Odp: Za pol litra lub koniaczek
Od: "Ewa" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Koniaczek lekarza - nie musiał go pić. Nie płacił za niego, więc nie
szkoda
> było pieniędzy. Mógł poporstu wylać.

Owszem. Albo dać. Albo nie przyjmować. Powiedzieć, żeby, jeśli wdzięczny
pacjent koniecznie chce dać tej wdzięczności wyraz, niech przyniesie
bombonierkę. A potem dać ją chorym dziecim na oddziale (jeśli sam dba o
linię...)
Ale jest jeszcze druga strona medalu. Sama piszesz:

> Jeszcze pięć lat temu nie piłam wódki, nie piłam kawy. Praca to zmieniła
(...)
>W towarzystwie pracowym nie istenieje coś takiego jak imprezea (imieninki,
awans) bez alkoholu. Czy wino, czy szampan, czy wódka, czy koniak - zawsze
jest %.

Wiesz, nie do końca zgodzę się z Tobą. Owszem, są słabi ludzie, którzy
nie potrafią odmówić. Ja do niedawna nie piłam alkoholu w ogóle. Także na
przyjęciach i imprezkach. Teraz z rzadka wypiję jednego Reddsa albo
kieliszek Martini. Wódka nigdy nie przeszła i pewnie nie przejdzie mi przez
usta.
Nie, nie po to piszę, żeby się pochwalić, jaka jestem świetna, ale żeby
pokazać, że można odmawiać, chociaż to cholernie trudne. Tłamsi nas ta
"kultura". W cudzysłowie ta kultura, bo zgodzicie się chyba, że o kulturze
picia w Polsce niewiele dobrego można powiedzieć...

Pozdrawiam!

Ewa



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

nie wiem co robic
swiadoma manipulacja
Wpływ braku ojca/matki - istnieją jakieś badania?
Schizofrenia paranoidalna.
Pożegnanie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »