Data: 2002-01-30 19:11:11
Temat: Re: Zabic czy ulaskawic - oto jest pytanie
Od: maciek <m...@t...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jeszcze raz dzieki wszystkim za glosowanie, opinie, poparcie i porady. Nie
jestem w stanie odpowiedziec wszystkim, zreszta zasmiecil bym grupe piszac
o tym samym do kilkdziesieciu postow. Prosze wiec wybaczyc ze odpowiadam
(losowo) tylko na jeden post.
Na chybil trafil kliknalem i "wygrala" Maria T. Na Marii T. post wiec
odpowiadam. Mam nadzieje ze moja odpowiedz ponizej zaspokoi ciekawosc
wszystkich. Dzieki i pozdrowka.M.
Maria wrote:
> Tak sobie mysle, ze one dlatego wyszly z wody, bo byly bardzo glodne.
Dokladnie tak powiedzial weteryniarz. Wzialem je do dochtora bo cale byly
doslownie lepkie. Myslalem ze przypadkiem moze wpadly w jakies rozlewisko
oleju czy smaru (w roznych miejscach rozne rzeczy plywaja na powierzchni
wody). Nie wpadly, to ich naturalny olej. Ale z nimi bylo zle. Nie
sluchalem dokladnie dochtorskich wyjasnien. Tyle pamietam, ze jak sa glodne
to ten "olej" zamiast pokrywac powierzchnie upierzenia przesiaka cale
upierzenie. Wyglada na to, ze bardzo glodne zaniedbuja codzienna kosmetyke
-jak zdrowe to czasem mozna widziec jak same sie dziobem czesza. Zaniedbane
piora zlepiaja sie i przestaja izolowac.
> Ale jestes, wiesz juz co i jak i tak trzymaj. A one sa bardzo piekne. W
> tajemnicy Ci powiem, ze one daja sie oswoic.
Tak sa ladne szczegolnie jak je dochtor w plynie do naczyn wykapal, zeby
porozklejac piora i przywrocic im normalne wlasnosci izolujace.
> Juz jestes nasz. Nawet nie musisz podawac wkupnego.
Dziekuje.Czytam grupe od wiekow, a nie pisze bo..................a
wlasnie,dobre pytanie,musze pomyslec dlaczego.
> Pa. I pisz co u kaczuszek , dobra?
Porzucilem je. No nie zupelnie, ale jednak. Z zalem pozostawilem je
wlasnemu losowi. Oddalem je do zaprzyjaznionej oborki - takiej gdzie beda
mialy minimalny kontakt z ludzmi. Jesc, pic, spac i utyc czekajac na wiosne
takie jest ich zadanie.
Posluchalem porady dochtora. To sa dzikie ptaki i przyzwyczajanie ich do
ludzi na dobre im raczej nie wyjdzie, chyba zeby podciac im skrzydla
(znaczy piora) i trzymac je na zawsze w niewoli-ale takiego zamiaru nie mam
> Zabieram sie spokojnie do pracy. Maria T.
Cos Ty. Po co Ci praca, idz na ciacho i kawke :-).
PS. Nazywamy je "Sople".
Cos w stylu: trzeba by podrzucic salaty Soplom, myslisz ze Sople beda
jadly kasze?, kiedy wypuscimy Sople,........ itp.
|