Data: 2017-04-18 02:47:50
Temat: Re: Zagrożenia duchowe
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu poniedziałek, 17 kwietnia 2017 15:10:39 UTC+2 użytkownik pinokio napisał:
> Jeszcze raz napiszę o co mi chodzi:
> człowiek, który do końca nie wierzył w Jezusa, umiera i widzi Jezusa.
> Ateista może zareagować: całe życie w Ciebie nie wierzyłem, a jednak Ty
> jesteś!
> A muzułmanin? zależy czy ma dobrą wolę, jak będzie miał dobra wolę to
> uwierzy, a jak nie to powie "co mi tam Jezus, gdzie są moje dziewice?!"
> Jednak zdarzają się przypadki wielu muzułmanów, którzy uwierzyli już za
> życia.
> Gorzej będzie z przedstawicielem judaizmu: wtedy zamiast uwierzyć może
> posłać wiązankę pełną nienawiści do "wroga narodu żydowskiego".
> Ale najgorzej będzie z buddystą, ten wychowany na "tybetańskiej księdze
> umarłych" potraktuje Jezusa jako iluzję mijając się z Nim,
> Więc buddyzm jest największym zagrożeniem duchowym
Więc wolisz, żeby ludzie robili sobie nawet piekło na ziemi, byle mieli szansę
gdzieś i kiedyś nawiązać związek z twoim bogiem, jak go tam sobie wyobrażasz?
To ty sam jesteś wyjątkowym zagrożeniem dla stanu ducha ludzi TU i TERAZ,
jeśli pominąć jakieś tam twoje gdzieś i kiedyś. Przede wszystkim, tym co
istnieje jest tu i teraz. A jeśli jesteś właściwy TU i TERAZ, to nie musisz się
martwić o to, że grozi ci że niewłaściwie zinterpretujesz coś, co zobaczysz
gdzieś i kiedyś.
https://www.youtube.com/watch?v=i3SfFTMaLZ8
|