Iwon(k)a napisał(a):

>> dokładnie, jak mam iść i się prosić o możliwość zadzwonienia na
>> komórkę z jedynego telefonu, który jest niezakodowany i znosić
>> grymasy pani, która nim dysponuje i odpowiadać na pytania "kto
>> zapłaci?", to wolę ze swojej prywatnej, ale bez przesady, wolałabym
>> żeby dzwoniło dziecko ze swojej.
>
>
> jak ktos sie chce unosic dziwnie pojetym honorem to potem takie dziwne
> rzeczy sie
> dzieja.

Słuchaj, Elżbieta jest nauczycielem i jej się należy jak psu zupa
dostęp do telefonu w celu poinformowania rodziców. Dziwnym trafem nasza
wychowawczymi tez w razie czego dzwoni z własnej komórki, a ja nie
widze powodu, dla którego ona ma dokładać do edukacji mojego dziecka,
skoro za telefon w szkole płacę ja z podatków. I nie mogę pojąć,
dlaczego te panie z grymasami uzurpuja sobie prawo do decydowania,
kiedy opiekun klasy nma prawo zadzwonic, a kiedy nie.
A Tobie się dziwie - skoro wszystko wydaje Ci się tak proste i logiczne,
bezproblemowe w Polsce, to czemu nie wracasz , tylko płacisz podatki w
USA?


--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000