Data: 2015-01-26 01:12:18
Temat: Re: Zakazać Hellingera!
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> napisał w
wiadomości news:ma3t5k$39l$1@node1.news.atman.pl...
> zdumiony wrote:
>
>> W dniu 2015-01-25 o 23:11, Jakub A. Krzewicki pisze:
>>> się do nudnego purytańskiego moralizatorstwa prawno-etycznego, przestają
>>> robić na człowieku wrażenie takie rzeczy jak piękno kwiatów, gotyk,
>>> kunsztowna retoryka barokowej i romantyczno-modernistycznej prozy i
>>> poezji. A jeśli te rzeczy znikają, to po co żyć?
>>
>> Racja, ani piękno kobiet ani muzyka ani nic. Mogę się tylko cieszyć że
>> nie dopadło mnie jakieś gorsze kalectwo. Teraz życie nie jest tak barwne
>> jak kiedyś, ale pocieszam się że prawdziwe życie będzie dopiero po
>> śmierci,
>
> I robisz się pionkiem posłusznym władzom i innym.
>
> Pal licho plebana, ten w tym aspekcie najmniej groźny. Ale wójtom, panom i
> psychiatrom. Weź idź do jednego z tych rzeźników neurochirurgów, zoperuj
> sobie mózg i popraw elektrowstrząsami jak wolisz być popychajłem-trybikiem
> niż motorem. Nie mówię tego ze złośliwości, ale gdyż wiara człowieka w
> życie
> po śmierci ma sens wyłącznie ze względu na mistyczne wyobrażenia i
> przeżycia. Bez mistyki jest to tylko ordynarna socjotechnika, sposób na
> produkowanie idealnego posłusznego niewolnika względem bardziej cwańszych.
> Nie da się naprawdę wierzyć w Boga bez mistyki.
>
> Ja często mam tak, że kiedy muszę z powodów informacyjnych czytać jakąś
> pozytywistyczno-realistyczno-obyczajowo-naturalistyc
zną powieść albo jej
> współczesny "życiowy" odpowiednik, to zbiera mi się na womit z powodu jej
> postrzegania przeze mnie jako utwór za mało literacki albo wręcz
> nieliteracki. Sam mam oczywiście wiedzę i umiejętności na skomponowanie
> takiego czegoś ale uważałbym jako despekt, gdybym tam wrzucił za mało
> labiryntów, luster, zegarów, klepsydr, emblematów, symboli, banialuk,
> munnchhausenowstwa, mandaryństwa filozoficznego i wysokiej dziwności którą
> się błogo rozkoszuję bez żadnych narkotyków upajając się samym tekstem.
> Pisarz doskonały to jest dla mnie taki, który uprawia coś w rodzaju
> "intelektualnego seksu" z umysłem czytelnika za pomocą tych i podobnych
> rekwizytów.
IMO- to_nie_dla_niego. Jakub- Ty wolisz tak, on inaczej. Ba! Sam się
spotkałem z ludźmi na terapii- psycholog uzależnił ich terapię od
"wyrównania" ich najpierw lekami. Ot- po prostu- bez tego terapia byłaby
niemożliwa. Człowiek z afektywnym zaburzeniem dwubiegunowości- po
odstawieniu leków potrafił leżeć na łóżku, nie wstawać- czasem nawet robił
pod siebie. Rzekłbyś- roslina. Zdołowany, z nikim nie rozmawiał- jakby go
nie było. To znam z jego relacji. Na terapię trafił, gdy go "wyrównano"
lekami- zacząłdziałać, jakby miał motorek w tyłku:-) - wszędzie go było
pełno, udzielał się społecznie, dbał o wygląd. Słyszałem o ludziach, którzy
na silnym głodzie- już w stanie paranoidalnym- byli zdecydowani się zabić. I
tylko leki- a potem, po "wyrównaniu"- terapia- mogły coś pomóc.
--
Chiron
|