A ja kupilam toster w Londynie, w takim smiesznym sklepie , za 5 czy 6
funtow ! ( To znaczy skandalicznie wrecz tanio... No co, grzanek mi sie
chcialo, a jeszcze nie zarabialam w funtach ;-)) )
Zatrzask byl plastikowy i faktycznie urwal sie w ciagu pierwszych paru
dni... Ale co tam, sznureczek sie sprawdza genialnie ;-))
Oprocz tej jednej wady, no i po przerobieniu wtyczki na polska, dziala
rewelacyjnie, grzanki wychodza przepyszne, a to na co trzeba zwrocic uwage
to przede wszystkim wlasciwa eksploatacja... Bo jak zaczniesz widelcem
grzanki podwazac to czy bedziesz mial taki za 200 zl, czy taki jak moj to i
tak trzeba go bedzie wyrzucic szybko...
Pozdrawiam!