« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-07-24 17:25:56
Temat: Re: Zapachy :-))On 24 Jul 2002 08:43:48 GMT, Aneta Baran <a...@c...anetek.net> wrote:
: Katarzyna Kulpa <k...@k...net> wrote:
:
: > Magnolia powiadasz? czy u nas w polsze to jest? bo jakos nie widzialam... a
: > probowalas moze Ode a la vie (YR)?
: Na pewno Magnolia była w Polsce, bo kupowałam :-) To jest jedna z
: najstarszych serii, oprócz Magnolii jeszcze była Pivoine i właśnie
: Chevrefeuille (z kwiatowych). Ode a la vie nie próbowałam, bo do YR daleko,
: trza do miasta jechać ;-))) Ale spróbuję.
ode a la vie jest fajne, swiezutkie, zielone. jest cala seria: a la vie, a
l'amour (dla mnie odpada) i a la joie chyba, to ostatnie tez na pierwszy
rzut nosa nie jest zle.
: > moj debesciak - Le Feu d'Issey Issey Miyake (bardziej na wieczor, ale i na
: > dzien mi sie zdarzy uzyc, w zaleznosci od tak zwanej fazy)
: Na mnie pachnie paskudnie, niestety, nawet ta lżejsza wersja :-( Szkoda, bo
: zapach sam w sobie interesujący.
bu, niemozliwe. a ja wole ten normalny od lzejszego.
za to ja twojej lagodniej trucizny nie moge :)
: > na kolejnych miejscach (kolejnosc rozna, w zaleznosci od w/w): Eau d'Issey
: > tegoz, Shiseido relaxing fragrance, Aqua di Gio Armaniego, Oui Lancome,
: > czasem Azzura (ta pomaranczowa), i na chlodna pore J'adore Diora. co jakis
: > czas bierze mnie wsciekla ochota na jakis zupelnie inny zapach, ale na razie
: > nie ulegam, a glod odmiany zaspokajam probkami :)
: A gdzie zgubiłaś Ultraviolet Poco Rabanne'a? :-)
nie mialam co gubic, bo nie posiadam :(
ale chetnie bym zaposiadla, to fakt! skad wiesz, mowilam czy telepatelnia? :)
: Ja jeszcze zapomniałam o Cabotine i jego lżejszej wersji Pastel de Cabotine,
: też kiedyś używałam i mi się podobało.
moja nie znac.
kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |